Amerykański generał: atak z powietrza na Syrię? Nic prostszego

Amerykański generał: atak z powietrza na Syrię? Nic prostszego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Według generała McPeacka NATO w czasie operacji powietrznej nad Syrią nie straciłoby nawet jednego samolotu (fot. USAF/Wikipedia) 
Amerykański sekretarz obrony Leon Panetta oświadczył, że nie widzi możliwości podjęcia przez USA interwencji zbrojnej w Syrii bez stosownej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Panetta dodał, że operacja wojskowa w Syrii jest mało prawdopodobna głównie ze względu na sprzeciw Rosji.

Dzień wcześniej amerykańska ambasador przy ONZ Susan Rice zasugerowała, że jakaś forma interwencji wojskowej w Syrii byłaby wskazana wobec fiaska dyplomatycznych prób odsunięcia od władzy prezydenta Baszara el-Asada. Tymczasem amerykański generał Merrill McPeack powiedział w wywiadzie dla niemieckiej gazety "Bild", że operacja lotnicza NATO w Syrii nie byłaby właściwie obciążona żadnym ryzykiem. - Moglibyśmy przeprowadzić tam tysiące lotów nie tracąc żadnego samolotu - zapewnił generał. Dodał, że z technicznego punktu widzenia operacja nie byłaby trudna. - To tylko kwestia decyzji politycznej - ocenił McPeack.

Amerykański generał wyjaśnił, że "w kilka dni, albo nawet szybciej" samoloty bezzałogowe i bombowce, które nie są widoczne dla radarów przeciwnika, zniszczyłyby syryjską obronę przeciwlotniczą. - Po uzyskaniu panowania w  powietrzu bez trudu nasze samoloty mogłyby atakować syryjskie czołgi i  śmigłowce zbliżające się do miast - podkreślił McPeack.

Syryjscy rebelianci apelują do Zachodu o wsparcie lotnicze w obaleniu prezydenta el-Asada. W ubiegłym roku dzięki kierowanej przez NATO operacji lotniczej w Libii tamtejsza opozycja zdołała obalić Muammara Kadafiego.

PAP, arb