Egipt: islamiści chcą bronić rewolucji przed armią. Wojsko czeka "konfrontacja z ludem"?

Egipt: islamiści chcą bronić rewolucji przed armią. Wojsko czeka "konfrontacja z ludem"?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mohamed Mursi (fot. EPA/KHALED ELFIQI/PAP)
Nie jestem w sporze z "patriotycznymi" siłami zbrojnymi, ale nie zgadzam się z ostatnimi decyzjami NRW i odrzucam jej dekret w sprawie władzy ustawodawczej - oświadczył Mohamed Mursi, kandydat Bractwa Muzułmańskiego w niedawnych wyborach prezydenckich.
Mursi, reprezentujący Partię Wolności i Sprawiedliwości (PWiS) będącą politycznym ramieniem Bractwa Muzułmańskiego, dodał, że protesty jego zwolenników będą kontynuowane, i wezwał do bezzwłocznego podania do wiadomości publicznej oficjalnych wyników wyborów prezydenckich. Podkreślił też, że to on jest zwycięzcą tego głosowania. Mursi wystąpił po wydaniu przez Najwyższą Radę Wojskową (NRW) oświadczenia, w którym odrzuca żądania, by wojskowi wycofali się ze swoich ostatnich dekretów.

Oficjalne wyniki wyborów prezydenckich miały być podane 21 czerwca, ale odłożono to z powodu rozpatrywania odwołań, które złożyli obaj uznający się za zwycięzców kandydaci. Sekretarz generalny komisji wyborczej Hatem Bagato poinformował, że jeszcze nie ustalono daty ogłoszenia wyników. Tymczasem sztab wyborczy Mursiego ogłosił zwycięstwo już 18 czerwca, tuż po zakończeniu sobotnio-niedzielnych wyborów.

Od 21 czerwca na wezwanie Braci Muzułmanów na placu Tahrir w Kairze obozują tysiące ich zwolenników - niektórzy rozbili namioty i ogłosili, że nie opuszczą tego miejsca, dopóki Mursi nie zostanie ogłoszony zwycięzcą wyborów. 22 czerwca od rana na placu nadal protestowały tłumy skandujące "Precz z armią!".

NRW skrytykowała zapowiedzi protestów w komunikacie, w którym zapewnia, że Egipcjanie mają prawo do pokojowych manifestacji, wzywa jednak wszystkie "strony do unikania wszelkich działań, które mogłyby stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju". NRW ostrzega też, że "podejmie jak najbardziej stanowcze działania wobec jakiejkolwiek próby (podjęcia akcji) wymierzonej w interesy publiczne lub prywatne". Tymczasem Partia Wolności i Sprawiedliwości poinformowała, że ujawni wkrótce "narodowy projekt obrony rewolucji", ponieważ w jej ocenie wojskowi zniwelowali jej skutki poprzez "konstytucyjny zamach stanu". Według źródeł tej partii Mursi konsultował się już telefonicznie ze znanym działaczem prodemokratycznym, laureatem Pokojowej Nagrody Nobla Mohamedem ElBaradeim i wyeliminowanym w pierwszej turze wyborów prezydenckich, uważanym za umiarkowanego islamistę Abdelem Moneim Abulem Fotuhem. Ludzie z otoczenia Mursiego utrzymują, że to kandydat Bractwa Muzułmańskiego zdobył w II turze wyborów prezydenckich 52 proc. głosów. Jeśli Mohamed Mursi nie zostanie uznany za zwycięzcę wyborów prezydenckich, wojskowym grozić będzie "konfrontacja z ludem" - zapowiedział członek biura politycznego PWiS Mahmud Gozlan.

PAP, arb