Turcja poskarżyła się na Syrię do ONZ-u. "Zestrzelili nasz samolot, możemy zareagować"

Turcja poskarżyła się na Syrię do ONZ-u. "Zestrzelili nasz samolot, możemy zareagować"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Turecki F-4 Phantom (fot. EPA/STRINGER/PAP)
Turcja wystosowała do ONZ list potępiający zestrzelenie przez Syrię tureckiego myśliwca F-4 Phantom. Choć Ankara uznała to za zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa w regionie, nie zażądała jednak natychmiastowej reakcji Rady Bezpieczeństwa.
List zaadresowany jest do sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna oraz Rady Bezpieczeństwa. Zestrzelenie samolotu określono w nim jako "wrogi czyn syryjskich władz przeciwko bezpieczeństwu narodowemu Turcji". "Turcja zastrzega sobie możliwość skorzystania ze swoich praw na mocy prawa międzynarodowego" - napisano w liście, do którego dotarła AFP. Rząd w Ankarze nie domaga się jednak, by Rada Bezpieczeństwa podjęła w tej sytuacji jakieś działania. "Turcja koncentruje się w tej chwili na misji poszukiwawczej (by znaleźć zaginionych pilotów). Kiedy fakty zostaną w całości ustalone, zadecydujemy o skali środków w odpowiedzi na ten czyn" - czytamy w liście. Wcześniej Turcja poprosiła o pilne posiedzenie ambasadorów Sojuszu Północnoatlantyckiego. Spotkanie sojuszników odbędzie się 26 czerwca w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli.

Syryjskie dowództwo potwierdziło w nocy z 22 na 23 czerwca zestrzelenie tureckiego samolotu, który - jak podano - znajdował się w przestrzeni powietrznej Syrii, nad jej wodami terytorialnymi. Turcja twierdzi, że myśliwiec F-4 Phantom nie był uzbrojony, wykonywał lot szkoleniowy, nie wykazywał żadnych oznak wrogości wobec Syrii i tylko chwilowo naruszył syryjskie terytorium.

Turcja poinformowała 25 czerwca, o czym także wspomniano w liście do ONZ, że syryjskie wojsko ostrzelało 22 czerwca jeszcze jeden turecki samolot, który prowadził poszukiwania wraku F-4 Phantom oraz jego załogi. Druga maszyna nie została jednak zestrzelona.

PAP, arb