Dostęp do publikacji naukowych ma być darmowy. "Po to wydajemy setki miliardów..."

Dostęp do publikacji naukowych ma być darmowy. "Po to wydajemy setki miliardów..."

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Komisja Europejska zapowiedziała, że od 2014 r. wszystkie publikacje naukowe opracowywane przy wykorzystaniu środków UE będą musiały być udostępniane przez internet. KE zaleciła też rządom, by udostępniały wyniki badań finansowanych ze środków krajowych.

Celem Komisji Europejskiej jest zapewnienie do 2016 r. wolnego dostępu do 60 proc. artykułów dotyczących europejskich badań naukowych finansowanych ze środków publicznych. Teraz 20 proc. literatury naukowej jest ogólnodostępne. Urzędnicy KE przyznają, że w dłuższym okresie wolny dostęp do wyników badań może uszczuplić dochody wydawców, ci będą więc musieli dostosować się do nowych realiów.

"Internet jest kluczem"

- Wydajemy setki miliardów euro na badania w Europie i musimy zapewnić, by ich wyniki przynosiły możliwie jak największe efekty. Kluczem jest ponownie internet. Chcemy otworzyć dla wszystkich badania fundowane przez UE i namawiamy kraje UE, by postąpiły podobnie - - powiedziała komisarz UE ds. agendy cyfrowej Neelie Kroes.

Wyjaśniła, że KE otwiera dostęp do publikacji naukowych, które będą dofinansowywane z przyszłego budżetu UE na lata 2014-2020 w ramach programu wpierania badań i innowacji "Horyzont 2020". Komisja uzasadnia, że teraz występuje ryzyko prowadzenia w UE równoległych prac naukowych, bo dane z badań nie są udostępniane.

"Podatnik nie będzie płacił abonamentu"

- W przyszłości podatnik nie będzie musiał płacić za prenumeratę, by uzyskać dostęp do informacji wygenerowanych z jego podatków - obiecała komisarz. Według KE, na dostępie do rezultatów badań skorzystają specjaliści (lekarze, farmaceuci, architekci, inżynierowie) i małe firmy, a pośrednio - cała gospodarka.

- Gdyby rezultaty unijnych badań naukowych były ogólnodostępne, efekt dźwigni mógłby wygenerować 500 mld euro dla gospodarki z 3 mld euro inwestycji w badania - powiedziała Kroes nawiązując do efektów amerykańskiego projektu poznania ludzkiego genomu (HUGO) z 2003 r.

Artykuły z badań dofinansowywanych przez UE w latach 2014-2020 mają być udostępniane on-line albo przez wydawcę (wówczas KE będzie mogła zrefundować nakłady na publikację), albo przez autorów w otwartym archiwum nie później niż sześć miesięcy (12 miesięcy dla artykułów z dziedziny nauk społecznych i humanistycznych) po publikacji. Takiego okresu przejściowego wymagają wydawcy. KE zapowiedziała też, że będzie próbować wdrażać politykę otwartych zasobów także w stosunku do innych danych naukowych, by kraje UE mogły łączyć zasoby i siły w badaniach.

Wydawcy stracą

Komisja przyznała, że na otwartym dostępie do danych mogą z czasem stracić wydawcy, ale tak jak wszyscy muszą się oni dostosować do realiów rzeczywistości cyfrowej. - Od wieków wykazują się sprytem w swoim biznesie i jestem przekonana, że przy wykorzystaniu nowych modeli biznesowych będzie tak dalej. Czasy się zmieniły i powinni wziąć to pod uwagę - powiedziała Kroes.

KE ogłosiła wolny dostęp do wyników unijnych badań w ramach europejskiej przestrzeni badawczej (ERA), czyli jednolitego rynku w zakresie badań i innowacji, który ma zostać utworzony przez kraje UE w 2014 r. By tak się stało, KE zaleciła we wtorek rządom, by otworzyły swoje rynki pracy dla naukowców z innych krajów, przyznawały granty najlepszym naukowcom oraz współpracowały ze sobą i tworzyły wspólne programy badawcze. Ponadto KE podpisała porozumienia z europejskimi organizacjami badawczymi na rzecz realizacji ERA.

zew, PAP