Bułgarskie MSW o eksplozji w Burgas: tak, to był zamach samobójczy

Bułgarskie MSW o eksplozji w Burgas: tak, to był zamach samobójczy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Eksplozja zniszczyła autobus, którym mieli jechać izraelscy turyści (fot. EPA/STRINGER/PAP)
Atak na izraelskich turystów na lotnisku w Burgas, w którym zginęło osiem osób, był najpewniej dziełem zamachowcy samobójcy - przyznał minister spraw wewnętrznych Bułgarii Cwetan Cwetanow, cytowany przez agencję Reutera.
Wśród ofiar jest sześciu Izraelczyków, Bułgar, który był kierowcą autobusu i zamachowiec. - Ta osoba miała fałszywe prawo jazdy wydane w amerykańskim stanie Michigan - powiedział Cwetanow. Dodał, że odciski palców zamachowca nie są zarejestrowane w bazie danych FBI. - Według dotychczasowych danych zamachowiec umieścił w luku bagażowym autobusu plecak z bombą - poinformował Cwetanow. Nie wiadomo, jak mężczyzna trafił na lotnisko - samolotem czy innym środkiem transportu - i pod jakim nazwiskiem. Kamery zarejestrowały go, gdy krążył po lotnisku.

Minister podkreślił, że był to pierwszy zamach wymierzony w izraelskich turystów na terytorium państwa unijnego i jednocześnie pierwszy międzynarodowy zamach terrorystyczny w Bułgarii. Według Cwetanowa bułgarskie służby specjalne nie otrzymały żadnych sygnałów o przygotowanym zamachu. - Prawdopodobnie nie miały ich także izraelskie służby, ponieważ z ich strony nie nadeszło żadne ostrzeżenie - dodał szef MSW.

Według Izraela za zamachem stoi szyickie ugrupowanie islamskie Hezbollah lub Iran. Jednak minister Cwetanow podkreślił, że nie jest w stanie tego potwierdzić. - Dochodzenie prowadzone jest we współpracy z izraelskimi i amerykańskimi służbami specjalnymi - powiedział jedynie. Lotnisko w Burgas, zamknięte tuż po zamachu w środę około godziny 17:30 czasu miejscowego - prawdopodobnie lotnisko zostanie otwarte 19 lipca późnym popołudniem - poinformował minister. Na lotnisku w Warnie, które obsługuje wszystkie loty na wybrzeże czarnomorskie, na lotnisku w Sofii, w portach i dworcach autobusowych i kolejowych wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Podróżujący samolotem powinni przybywać na dłużej trwające odprawy trzy godziny przez odlotem.

W zamachu ranne zostały 32 osoby. Trzy osoby o najcięższych obrażeniach przewieziono w nocy do Sofii, ale jedna z przetransportowanych kobiet zmarła. Ranni, których życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, wrócą 19 lipca do kraju. Z Izraela wysłano dwa samoloty.

PAP, arb