Asad uciekł, a Damaszek spływa krwią - dziesiątki ofiar po ataku na rządową policję

Asad uciekł, a Damaszek spływa krwią - dziesiątki ofiar po ataku na rządową policję

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Damaszku wciąż giną ludzie, fot. PAP/EPA/SANA/SYRIAN TELEVISION/HANDOUT
Atak rebeliantów na kwaterę główną lojalnej wobec prezydenta Baszara el-Asada policji w Damaszku pozostawił dziesiątki ofiar po obu stronach - poinformował przedstawiciel syryjskiej opozycji, przywoływany przez Reutera.

Uzbrojeni w automaty Kałasznikowa, małe pistolety maszynowe i ładunki wybuchowe rebelianci odcięli dwie drogi prowadzące do kompleksu, położonego w centralnej dzielnicy Qanawat, i dokonali ataku około godziny 13.45 - powiedział Abu Rateb, który rozmawiał z agencją Reuters przez telefon.

- Na miejsce przybyły trzy wozy patrolowe i zostały trafione przez bomby przydrożne w okolicy Bab Sreidży. Widziałem trzy ciała w jednym samochodzie. Inni mówili, że kilkudziesięciu członków służb bezpieczeństwa i Szabbihy (milicji prezydenta Baszara el-Asada) leżało martwych lub rannych wzdłuż ulicy Chalida ibn al-Walida, zanim zabrały ich karetki - relacjonował.

Kwatera główna jest ciemna i wygląda na opuszczoną - dodał Abu Rateb.

Inny przywoływany przez Reutera działacz opozycji syryjskiej podał, że rebelianci zdołali przebić się do silnie ufortyfikowanego kompleksu i przechwycili broń, po czym się wycofali. Starcia trwały około godziny.

Reuter dodaje, że odkąd syryjskie władze zakazały pracy na terenie Syrii dziennikarzom niezależnych mediów, weryfikacja podobnych informacji jest bardzo trudna.

mp, pap