Zamach na życie muzułmańskiego duchownego - Rosjanie rozpoczęli aresztowania

Zamach na życie muzułmańskiego duchownego - Rosjanie rozpoczęli aresztowania

Dodano:   /  Zmieniono: 
Samochód muftiego wybuchł w Kazaniu, fot. PAP/EPA/ALEXANDER UDIKOV 
Komitet Śledczy Rosji poinformował o aresztowaniu czterech podejrzanych o udział w zamachach, w których ranny został mufti Tatarstanu Iłdus Fajzow, a jego zastępca zginął.

- Czterech podejrzanych zatrzymano dziś w ramach śledztwa w sprawie zastrzelenia Waliulli Jakupowa i zamachu na Iłdusa Fajzowa, dokonanych 19 lipca w Kazaniu - powiedział rzecznik prasowy Komitetu, Władimir Markin. Zatrzymani to biznesmen, 57-letni Rustem Gataullin, 39-letni mieszkaniec Kazania Murat Gallejew, 41-letni Ajrat Szakirow i 31-letni Azat Gajnutdinow.

Według śledczych "głównym motywem zamachów była działalność ofiar, a także nieporozumienia na tle ideologicznym". Mufti i jego zastępca byli wyznawcami salafizmu i zwolennikami walki z wahabbizmem, widząc w tym radykalnym odłamie islamu zagrożenie dla islamu tradycyjnego.

W Republice Tatarstan mieszka 4 mln muzułmanów. Fajzow był krytykowany przez media w Tatarstanie za próby przejęcia kontroli nad jednym z najstarszych i największych meczetów w Kazaniu, który otrzymuje ogromne datki od wiernych.

Mufti nakazał przeprowadzenie kontroli finansowej w firmie "Idelhadż" Gataullina, specjalizującej się w organizacji hadżdżu, pielgrzymek muzułmanów do Mekki. Kontrola ta wywołała konflikt pomiędzy nimi - twierdzi Komitet Śledczy. Gataullin wielokrotnie groził Fajzowowi.

Samochód Fajzowa eksplodował w czwartek rano na ulicy pod światłami w centrum Kazania, stolicy Tatarstanu. Muftiemu chwilę przed wybuchem udało się wyskoczyć z maszyny; ranny w nogę został hospitalizowany. Jego zastępca Waliulla Jakupow został wcześniej tego dnia postrzelony przed swoim domem i w wyniku odniesionych ran zmarł w szpitalu.

Władze Tatarstanu są zaniepokojone rosnącym wpływem radykalnych ugrupowań islamskich w republice, do tej pory niezbyt licznych w przeciwieństwie do Kaukazu Północnego. Prezydent Władimir Putin określił obydwa zamachy jako "poważny sygnał" dla Rosji.

mp, pap