USA: reżim Asada się kończy - to nie jest kwestia "czy", ale "kiedy"

USA: reżim Asada się kończy - to nie jest kwestia "czy", ale "kiedy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Leon Panetta (fot. EPA/JIM LO SCALZO/PAP)
Atak wojsk rządowych na Aleppo oraz używanie broni ciężkiej, w tym helikopterów szturmowych, do tłumienia powstania to "gwóźdź do trumny" prezydenta Syrii Baszara el-Asada - ocenił sekretarz obrony USA Leon Panetta.
- Jeżeli reżim Asada będzie kontynuować tego rodzaju tragiczne ataki na własny naród, to sądzę, że w ostatecznym rozrachunku będzie to gwóźdź do trumny Asada. Jego reżim kończy się - powiedział szef Pentagonu. - To nie jest już kwestia, czy ale kiedy - dodał.

Panetta – jak podkreśla Associated Press - nie zasugerował jednak w żaden sposób, że administracja prezydenta Obamy rozważa interwencję wojskową w Syrii lub nowe inicjatywy wobec tego kraju. Podkreślił jedynie, że zamierza wykorzystać swą podróż na Bliski Wschód do zabiegania o wzmocnienie międzynarodowej koalicji domagającej się ustąpienia Asada i umożliwienia pokojowego utworzenia demokratycznego rządu w Syrii. Panetta powiedział też, że będzie kontynuował konsultacje mające uniemożliwić dostanie się syryjskich arsenałów broni chemicznej w niepowołane ręce. Wspomniał ogólnikowo o "konieczności wsparcia opozycji" w Syrii, ale - jak pisze Reuters - nie sygnalizował żadnych nowych inicjatyw.

Szef Pentagonu odmówił jednocześnie ustosunkowania się do wypowiedzi republikańskiego kandydata na prezydenta USA Mitta Romney'a, który podczas wizyty w Izraelu oświadczył, że Stany Zjednoczone "mają obowiązek i moralny imperatyw" aby zapobiec uzyskaniu przez Iran broni nuklearnej. Wcześniej Romney zarzucał administracji Obamy, że jest "zbyt miękka" wobec Iranu i niedostatecznie wspiera Izrael.

PAP, arb