Nowa Zelandia: wulkan, który "zagrał" we Władcy Pierścieni, obudził się po stuletniej drzemce

Nowa Zelandia: wulkan, który "zagrał" we Władcy Pierścieni, obudził się po stuletniej drzemce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mount Tongariro (fot. Grutness/Wikipedia/CC) 
Nowozelandzki wulkan Mount Tongariro wybuchł 6 sierpnia po ponad stu latach uśpienia, wyrzucając przez około pół godziny pył i odłamki skał. W związku z erupcją wulkanu ewakuowano mieszkańców nielicznych domów w okolicy, zamknięto drogi i odwołano niektóre krajowe loty.

Naukowcy obserwowali wzmożoną aktywność wulkanu już od kilku tygodni, jednak przed spektakularnym wybuchem nie wydano osobnego ostrzeżenia. Ostatnia erupcja wulkanu znana wulkanologom miała miejsce w 1897 roku - pisze AP. Zanim wulkan wyrzucił z siebie pył i kamienie, słychać i widać było serię wybuchów - opowiadał jeden ze świadków. - Gruba na kilka centymetrów warstwa wulkanicznego pyłu pokryła obszar w odległości wielu kilometrów - powiedział wulkanolog Steve Sherburn. Uczony dodał, że według niektórych doniesień, pył doleciał z wiatrem nawet do miejscowości położonych 100 kilometrów dalej.

W wyniku erupcji nie ma poszkodowanych, bowiem wulkan znajduje się w rzadko zaludnionym parku narodowym na Wyspie Północnej. Z uwagi na malownicze krajobrazy, które były scenerią filmu "Władca Pierścieni", jest on natomiast częstym celem wycieczek turystycznych.

Linie Air New Zealand na wszelki wypadek odwołały niektóre loty krajowe, ale międzynarodowy ruch lotniczy nie został w żaden sposób zakłócony.

PAP, arb