Do 41 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wybuchu gazu i pożaru w największej rafinerii ropy naftowej w Wenezueli. W wyniku odniesionych obrażeń w szpitalu zmarły kolejne dwie osoby.
W wyniku eksplozji gazu w rafinerii w Amuay w ogniu stanęło m.in. osiem zbiorników, które płonęły jeszcze w nocy z 26 na 27 sierpnia.
27 sierpnia na miejsce katastrofy przyjechał prezydent Wenezueli Hugo Chavez, który zdecydowanie odrzucił oskarżenia opozycji przekonującej, że eksplozja była wynikiem zaniedbań, także w nadzorze technicznym rafinerii. Chavez, który w październiku ponownie będzie ubiegał się o urząd prezydenta, oświadczył, że tymi "kłamstwami" jego przeciwnicy polityczni próbują zdyskredytować rząd i państwowy przemysł naftowy.
PAP, arb
27 sierpnia na miejsce katastrofy przyjechał prezydent Wenezueli Hugo Chavez, który zdecydowanie odrzucił oskarżenia opozycji przekonującej, że eksplozja była wynikiem zaniedbań, także w nadzorze technicznym rafinerii. Chavez, który w październiku ponownie będzie ubiegał się o urząd prezydenta, oświadczył, że tymi "kłamstwami" jego przeciwnicy polityczni próbują zdyskredytować rząd i państwowy przemysł naftowy.
PAP, arb