Polak zatrzymany w Rosji. Udawał niedźwiedzia

Polak zatrzymany w Rosji. Udawał niedźwiedzia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aktywiści demonstrowali pod siedzibą Gazpromu (fot. EPA/SERGEI ILNITSKY/PAP) 
Międzynarodowa organizacja Greenpeace poinformowała, że jej dziesięciu działaczy, w tym Polak, zostało zatrzymanych podczas protestu przez siedzibą koncernu Gazprom w Moskwie. Aktywiści demonstrowali przeciwko wydobyciu ropy naftowej w Arktyce.

Niektórzy działacze byli przebrani za niedźwiedzie polarne. "Dziesięciu aktywistów i aktywistek Greenpeace biorących udział w dzisiejszej blokadzie siedziby głównej Gazpromu w Moskwie zostało zatrzymanych przez policję i przewiezionych na posterunek" - napisał Greenpeace. W w proteście uczestniczyło 15 osób, w tym dwie z Polski.

Jak powiedział agencji AFP członek Greenpeace'u Roman Dołgow aktywiści zostali zatrzymani za udział w nielegalnym zgromadzeniu. Wyjaśnił, że dziesięciu działaczy rozbiło namioty i przykuło je do bramy prowadzącej do centrali Gazpromu. Aktywiści z pięciu krajów przez godzinę blokowali bramę, skandując: "Uratujcie Arktykę!" - powiedział Dołgow. Oprócz Polaków byli tam działacze z Rosji, Niemiec, Austrii i Węgier.

Na swojej stronie internetowej Greenpeace napisał, że była to jedna z akcji mających na celu "powstrzymania rosyjskiego giganta paliwowego przed rozpoczęciem wydobycia ropy w rosyjskiej Arktyce, co wiąże się z ogromnym ryzykiem katastrofy ekologicznej. To kolejna akcji organizacji Greenpeace w Rosji w ostatnim czasie. 27 sierpnia 14 działaczy przykuło się do rosyjskiego statku przewożącego robotników na platformę wiertniczą Gazpromu w Arktyce. Aktywiści zablokowali statek, nie pozwalając mu wypłynąć.

Kilka dni wcześniej sześciu członków Greenpeace wspięło się na platformę Prirazłomnaja, również protestując przeciw wydobyciu ropy naftowej w tej części Arktyki. Spędzili 12 godzin w namiocie zawieszonym na linach przymocowanych do platformy. Zakończyli protest, ponieważ załoga platformy polewała ich lodowatą wodą i obrzucała metalowymi przedmiotami.

Gazprom w zeszłym roku zainstalował w Zatoce Peczorskiej na Morzu Barentsa pierwszą platformę wiertniczą Prirazłomnaja i przygotowuje się do rozpoczęcia wierceń. Złoże, na którym znajduje się Prirazłomnaja, oceniane jest na 526 mln baryłek ropy. Jego eksploatacja ma wielkie znaczenie dla Rosji, walczącej o utrzymanie się w czołówce światowych producentów ropy naftowej. Greenpeace alarmuje, że ewentualny wyciek ropy z tego pola miałby katastrofalne skutki dla środowiska naturalnego w regionie. Zdaniem organizacji wiercenia tam powinny być zakazane, przynajmniej do czasu aż Gazprom opracuje przekonujący plan likwidacji skutków ewentualnego wycieku.

ja, PAP