Mińsk chce pieniędzy na zamek Radziwiłłów

Mińsk chce pieniędzy na zamek Radziwiłłów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Straty powstałe w wyniku pożaru zamku Radziwiłłów w Nieświeżu ocenia się wstępnie na ponad 2 mln złotych, a koszt całkowitego remontu na 120 mln zł. Białoruś nie ma tej kwoty.
"Remont nieświeskiego zamku można porównać chyba tylko z odbudową Wersalu" - powiedział białoruski minister kultury Leanid Hulaka.

Pożar, który wybuchł 24 grudnia ubiegłego roku, strawił ponad 600 metrów kwadratowych dachu, strychów i najwyższych pięter budynku w  centralnej jego części. Od dwóch lat rodowe gniazdo Radziwiłłów jest remontowane (do 2000 r. było tu sanatorium dla kołchoźników), w pomieszczeniach nie było zatem żadnych cennych sprzętów.

Na miejscu pracuje jeszcze ministerialna grupa specjalistów, która ocenia stopień powstałych zniszczeń, pracują też śledczy. Ustalono, że przyczyną pożaru było nieprzestrzeganie przepisów przeciwpożarowych. Dwóm robotnikom, którzy otwartym ogniem rozmrażali instalację centralnego ogrzewania, w przypadku postawienia w stan oskarżenia, grozi do trzech lat więzienia.

Minister Hulaka poinformował też, że całkowity remont zamku kosztować będzie równowartość 120 mln złotych. Większość tej sumy stanowić będą środki budżetowe. Nie wiadomo jednak jak długo będzie trwał remont, w związku z poważnymi trudnościami finansowymi władz w Mińsku.

Dlatego minister Hulaka nie kryje, że Białoruś liczy na pieniądze z zagranicy. "Może odezwą się potomkowie Radziwiłłów? Będziemy im  bardzo wdzięczni" - powiedział minister kultury Białorusi.

sg, pap