W wystąpieniu, transmitowanym przez radio i telewizję iracką, Saddam Husajn oskarżył prowadzących od ponad pięciu tygodni misję w Iraku inspektorów rozbrojeniowych ONZ o działalność wywiadowczą. "Zamiast poszukiwać tak zwanej broni masowej zagłady i doprowadzić do ujawnienia nieprawdziwości twierdzeń kłamców (...), ekipy inspektorów bardziej interesują się sporządzaniem list irackich naukowców, zadawaniem im pokrętnych pytań i gromadzeniem informacji na temat obozów wojskowych oraz legalnej produkcji zakładów zbrojeniowych. To w większości praca wywiadowcza" - mówił prezydent Iraku.
Amerykańską groźbę interwencji wojskowej przeciwko swemu krajowi określił jako "syk węża i poszczekiwanie psów", zapewniając, że jego kraj jest w pełni gotów odeprzeć wszelką inwazję. "Jesteśmy przygotowani na wszystko. (...). Wróg poniesie niechlubną klęskę" - zapowiedział prezydent Iraku.
Zaznaczył, iż jest pewny, że dowódcy wojskowi zgodnie ze składaną wcześniej przysięgą staną w obronie narodu. To ostatnie sformułowanie - jak sądzi komentator Reutersa - stanowiło zapewne odpowiedź na spekulacje prasy zachodniej, że w momencie interwencji wojskowej USA część dowództwa zdradzi Saddama Husajna.
sg, pap