Siergiej Filin,wybitny tancerz, a od 2011 r. dyrektor artystyczny Teatru Bolszoj, został zaatakowany w centrum Moskwy przez zamaskowanego mężczyznę. Artysta ma bardzo poparzoną twarz, lekarze walczą o uratowanie mu wzroku. Motywem może być walka o role w najbardziej prestiżowym zespole baletowym Rosji - podaje "Gazeta Wyborcza".
Wedle informacji policji 42-letni Filin został zaatakowany 17 stycznia, gdy wracał do domu w centrum Moskwy. Teatr Bolszoj informuje, że napastnik zawołał Filina, gdy ten był tuż pod domem. Gdy tancerz się odwrócił został oblany kwasem.
- Filin był zastraszany od miesięcy - powiedział BBC rzecznik Teatru Bolszoj.
Rosyjskie media spekulują, że atak miał związek z zaciętą walką o pozycję w teatrze. - Filin był bezkompromisowy w obsadzaniu spektakli. Jeśli uważał, że dany tancerz nie jest przygotowany do roli albo nie ma wystarczających umiejętności, to nie pozwolił mu jej grać - mówił Anatolij Iksanow, dyrektor administracyjny teatru.
ja, wyborcza.pl
- Filin był zastraszany od miesięcy - powiedział BBC rzecznik Teatru Bolszoj.
Rosyjskie media spekulują, że atak miał związek z zaciętą walką o pozycję w teatrze. - Filin był bezkompromisowy w obsadzaniu spektakli. Jeśli uważał, że dany tancerz nie jest przygotowany do roli albo nie ma wystarczających umiejętności, to nie pozwolił mu jej grać - mówił Anatolij Iksanow, dyrektor administracyjny teatru.
ja, wyborcza.pl