"Korea Północna nie ma czym trafić w USA"

"Korea Północna nie ma czym trafić w USA"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rakieta Unha (fot.Voice of America)
- Korea Północna prowadzi zarozumiałą retorykę na światowym poziomie, ale to wciąż tylko retoryka. Nie mają możliwości, aby trafić Stany Zjednoczone czymkolwiek – powiedział w rozmowie z "The Guardian” Mark Fitzpatrick, , dyrektor programu rozbrojeniowego Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych (International Institute for Strategic Studies. W jego opinii realne zagrożenia dla USA jest ewentualne atak na cyberprzestrzeń.
- Ich testowane pociski mogą latać maksymalnie na odległość 1,6 tys. kilometrów, mniej niż połowa odległości do wyspy Guam – dodał Fitzpatrick. W jego opinii, pociski Pjongjangu mogą trafić jedynie Koreę Południową lub Japonię.

- Ich pociski typu Scud i Nodong mogą uderzyć wszędzie na Południu i Japonii. Używanie ich oczywiście byłoby samobójstwem. Tym razem jednak Korea Południowa jest zdeterminowana odpowiedzieć metodą "oko za oko". Odpowiedź Korei Północnej może wywołać większy pożar – podkreślił.

Jim Walsh, specjalista od broni nuklearnej z Massachusetts Institute of Trechnology jest podobnie sceptyczny co do możliwości wybuchu wojny, jednak obawia się, że może do niej dojść, mimo że nikt jej nie chce. - Jeśli ktokolwiek popełni błąd to, obawiam się, będzie on eskalować w coś większego, niż ktokolwiek oczekiwał. Jeśli będziemy mieć szczęście, wygrażać będzie każda ze stron. To dobry wynik. Zły wynik będzie wtedy, gdy ktoś "dokręci śrubę" i wtedy wojna się zacznie – ocenił Walsh.

The Guardian za TVN24.pl,ml