Korea Północna: nadszedł czas bitwy na śmierć i życie

Korea Północna: nadszedł czas bitwy na śmierć i życie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Oświadczenie Korei Północnej na oficjalnej polskiej stronie KRLD (fot. krld.pl)
"Ruchy amerykańskich imperialistów na rzecz pogwałcenia suwerenności KRLD, oraz naruszenia jej najwyższych interesów weszły w bardzo poważną fazę. W ramach tej sytuacji, Drogi Szanowany Marszałek Kim Dzong Un, genialny dowódca Góry Paektu, w trybie pilnym zwołał spotkanie operacyjne w sprawie wykonania obowiązku Strategicznych Sił Rakietowych Koreańskiej Armii Ludowej do uderzenia siłą ognią, oraz ostatecznego przeanalizowania i ratyfikowania planu uderzeniowego" - napisano w oświadczeniu na oficjalnej polskiej stronie Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej.
Sytuacja na Półwyspie Koreańskim jest napięta. Pjongjang przeprowadził test rakiety dalekiego zasięgu oraz próbę nuklearną. W odpowiedzi Rada Bezpieczeństwa ONZ zaostrzyła sankcje przeciw Korei Północnej. Państwo kierowane przez Kim Dzong Una zagroziło wyprzedzającym atakiem nuklearnym na USA. Pentagon zdecydował o wysłaniu w rejon wyspy Guam systemu obrony przeciwrakietowej.

Sekretarz obrony USA Chuck Hagel nazwał "ostatnie prowokacje" Korei Północnej "prawdziwym i czytelnym zagrożeniem" dla USA. Zapewnił, że groźby Pjongjangu Waszyngton traktuje poważnie.

Oficjalnie Korea Północna i Korea Południowa są w stanie wojny.

"To ostatnie ostrzeżenie"

Jak podkreślono w oświadczeniu ważną decyzją podjętą przez Kim Dzong Una była deklaracja "bitwy na śmierć i życie w celu zapewnienia epokowej okazji do położenia kresu niekończącemu się starciu z USA i zapoczątkowania nowej ery". Zaznaczono też, że jest to "ostatnie ostrzeżenie sprawiedliwości dla USA, Korei Południowej i innych anty-zjednoczeniowych grup wrogich sił".

"Decyzja odzwierciedla silną wolę armii i ludu KRLD do zniszczenia wrogów. Heroiczny lud KRLD jest pełen rosnącego gniewu na lekkomyślne działania prowokacyjne amerykańskich imperialistów, oraz silnej woli, aby jak jeden mąż włączyć się do śmiercionośnej walki z wrogami i odnieść ostateczne zwycięstwo w wielkiej wojnie dla zjednoczenia narodu, zgodnie z ważną decyzją, podjętą przez Kim Dzong Una" - napisano.

"To niewybaczalna i haniebna prowokacja "

"Nie zadowalając się dopuszczeniem do sukcesywnych lotów bojowych B-52 nad Koreą Południową, pomimo wielu ostrzeżeń KRLD, Amerykanie dopuścili do tego, aby ich bombowce strategiczne B-2A Stealth i inny ultranowoczesny sprzęt zdolny do przeprowadzenia precyzyjnych ataków, latał z USA do Korei Południowej w celu prowadzenia manewrów skierowanych przeciwko KRLD. To jest niewybaczalna i haniebna prowokacja, oraz otwarte wyzwanie" - zaznaczono.

W oświadczeniu odniesiono się także do tłumaczeń Stanów Zjednoczonych, które przekonywały, że przez ćwiczenia “bronią interesów swojego sojusznika”. "Jest to jednak kiepski pretekst, aby ukryć swój agresywny charakter, uniknąć potępienia w kraju i za granicą, oraz uciec od ataków odwetowych KRLD. Czasy, kiedy USA uciekały się do polityki siły poprzez straszenie bronią jądrową, już minęły. Zdecydowaną odpowiedzą KRLD, oraz jej niezachwianą postawą, jest przeciwdziałanie szantażowi nuklearnemu amerykańskich imperialistów bezlitosnym atakiem nuklearnym, a rozpętaniu przez nich wojny wojną totalną. Powinni dobrze wiedzieć, że w dobie Marszałka Kim Dzong Una, najwybitniejszego dowódcy w historii, wszystko jest inaczej, niż kiedyś w przeszłości" - podkreślono w oświadczeniu.

"Nadszedł czas ostatecznej bitwy na śmierć i życie"

"Nadszedł czas ostatecznej bitwy na śmierć i życie. Rząd, partie polityczne i organizacje z KRLD, odzwierciedlając ostateczną decyzję podjętą przez Kim Dzong Una podczas spotkania operacyjnego Naczelnego Dowództwa KAL i zgodną wolę całego ludu KRLD, którzy czekają tylko na jego ostateczny rozkaz, uroczyście oświadczają co następuje. Od tej chwili, relacje między Północą, a Południem zostaną wprowadzone w stan wojenny, a wszystkie problemy między Północą, a Południem będą rozpatrywane zgodnie z wojennymi przepisami. Stan ani pokoju, ani wojny właśnie zakończył się na Półwyspie Koreańskim. Rewolucyjne siły zbrojne KRLD rozpoczynają działania rzeczywistej wojny, gdyż między koreańskie stosunki naturalnie weszły w stan wojny. Zatem, KRLD natychmiast ukarze każdą, nawet najmniejszą prowokację godzącą w jej godność i suwerenność, poprzez zdecydowane i bezlitosne działania fizyczne, bez żadnego uprzedzenia" - stwierdzono.

Na stronie Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej podkreślono tez, że każda próba militarnej prowokacji nie skończy się tylko na lokalnej wojnie, ale rozwinie się do wojny totalnej, wojny nuklearnej. "Pierwsze uderzenie rewolucyjnych sił zbrojnych KRLD wysadzi amerykańskie bazy agresji na kontynencie, oraz na Pacyfiku, w tym Hawajach i Guam, oraz nie ograniczy się tylko do ich baz w Korei Południowej, ale również marionetkowe instytucje władzy, w tym Chongwadae i marionetkowa armia, zostaną zamienione w popiół, nie mówiąc już o agresorach i prowokatorach" - zaznaczono.

"Ta święta wojna o sprawiedliwość będzie ogólnonarodowa, będzie ludowym oporem w którym wezmą udział Koreańczycy z Północy, z Południa i z zagranicy i w którym zdrajcy narodu, w tym ohydni maniacy konfrontacji, podżegacze wojenni i szumowiny zostaną bezlitośnie zmieceni z powierzchni ziemi. Żadna siła na ziemi nie może złamać woli ludu KRLD w słusznej wielkiej wojnie o zjednoczenie narodu, oraz wszystkich innych Koreańczyków i ich obezwładniającej potęgi. Trzymając się wysokich wartości niezrównanie wielkich ludzi Góry Paektu, Koreańczycy dają upust tłumionej niechęci i realizują swoje długo oczekiwane pragnienia, aby przynieść jasny dzień narodowego zjednoczenia i zbudować największą potęgę na ziemi, bez żadnej porażki" - podsumowano.

ja, krld.pl
Ankieta: Czy kryzys koreański doprowadzi do wybuchu wojny?