Olimpijska rozrzutność

Olimpijska rozrzutność

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef Komitetu Wykonawczego Amerykańskiego Komitetu Olimpijskiego rocznie zarabia 550 tysięcy dolarów, a ponadto otrzymał do prywatnego użytkowania dwa samochody, a także pieniądze na paliwo do nich.
Bardzo wysokie pensje, a także dodatki służbowe otrzymują najwyżsi rangą działacze Amerykańskiego Komitetu Olimpijskiego (USOC). Aby ukrócić ten proceder, najwięksi sponsorzy ujawnili raport dotyczący finansowania Komitetu.

Kopie raportu "przedostały się" do trzech gazet - "The Los Angeles Times", "The Boston Globe" i "Rocky Mountain News". Wynika z niego, że pracownicy USOC opływają w dostatki, a ponadto mogą liczyć na wysokie dodatki służbowe.

Szef Komitetu Wykonawczego USOC, Lloyd Ward rocznie zarabia 550 tysięcy dolarów, a ponadto otrzymał do prywatnego użytkowania dwa samochody, a także pieniądze na paliwo do nich.

Dwudziestu innych członków USOC rangi dyrektora lub wyższej również ma auta do własnej dyspozycji.

Roczny budżet USOC, to 481 milionów dolarów, wliczając 374,8 mln USD (77 procent) na sport olimpijski i przygotowania zawodników. Z  raportu wynika, że 47,5 mln USD (11 procent) przeznaczono na  sprawy związane z marketingiem, zaś na wydatki administracyjne -  42,9 mln USD (9 procent). Pozostałe 16 mln (3 procent) zostało rozdysponowanych wśród kierownictwa federacji i na inne cele.

Raport zawiera również "prognozę medalową" startu amerykańskich sportowców w igrzyskach olimpijskich w Atenach w 2004 roku (letnie) i w Turynie w 2006 roku (zimowe). Wynika z niego, że  władze USOC liczą na znacznie większy dorobek niż podczas poprzednich olimpiad, w Sydney i Salt Lake City.

sg, pap