W Guantanamo strażnicy nie dopuszczają do głodówek. Karmią przymusowo

W Guantanamo strażnicy nie dopuszczają do głodówek. Karmią przymusowo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zestaw do karmienia (fot. DoD)
Więzienie amerykańskiej marynarki wojennej w bazie Guantanamo od kilku tygodni jest coraz bardziej niespokojnym miejscem. Osadzeni próbują się buntować i prowadzić strajk głodowy, jednak dowodzący jednostką nie dopuszczają takiej możliwości.
Tych, którzy próbują głodować karmi się siłą. Jest ich około 40. - Nigdy nie doświadczyłem takiego bólu, nie życzę nikomu takiego traktowania - stwierdził na łamach dziennika "New York Times" jeden z osadzonych, Samir Naji al Hasan Moqbel, które swoją relację podyktował prawnikowi, a ten przekazał dziennikowi, który opublikował ją bez komentarza.

Osadzeni w Guantanamo próbowali również zablokować strażnikom możliwość obserwacji oraz konstruować prymitywną broń. W związku z tym wiceadmirał John W. Smith, który dowodzi więzieniem nakazał przeniesienie więźniów z zbiorowych celi do pojedynczych. Część miała się temu opierać i strażnicy wykorzystali broń gładkolufową. Cztery osoby zostały trafione gumowymi pociskami.

Jemeńczyk, Samir Naji al Hasan Moqbel oskarżany o bycie "ochroniarzem” bin Ladena opisał dokładnie w jaki sposób strażnicy przerywają strajki głodowe osadzonych.- Grupa strażników z zespołu do tłumienia buntów przywiązała mnie do łóżka i wcisnęli mi wenflon w rękę. Przeleżałem tak kolejne 26 godzin. Nie pozwolono mi wstać do łazienki, w zamian założyli mi cewnik, co było bolesne, poniżające i niepotrzebne – opisał mężczyzna. Dodał, że po wyjściu ze szpitala rozpoczęło się karmienie sondą przez nos.. - Nie potrafię opisać, jak bardzo to jest bolesne. Kiedy to we mnie wsuwają, miałem uczucie, jakbym chciał zwymiotować, ale nie mogłem. Nigdy wcześniej nie czułem takiego bólu. Nie życzę nikomu takiego traktowania - napisał Moqbel.

TVN24.pl, ml