Przeprosiny to za mało. Boliwia chce "przykładnego ukarania" winnych

Przeprosiny to za mało. Boliwia chce "przykładnego ukarania" winnych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Evo Morales (fot.Simon Wedege.CC 3.0)
Boliwijski minister spraw zagranicznych, David Choquehuanca powiedział, że przeprosiny ze strony krajów Unii Europejskiej za zmuszenie do lądowania w Wiedniu samolotu prezydenta Evo Moralesa nie są wystarczające.
Choquehuanca zaznaczył, że domaga się ujawnienia winnych całego zajścia. Równocześnie potwierdził, że Boliwia otrzymała oficjalne przeprosiny ze strony Hiszpanii, Włoch, Portugalii i Włoch.

Boliwia chce winnych i ich "przykładnego ukarania"

Minister dodał, że kraje te "muszą zidentyfikować odpowiedzialnych [za zmuszenie samolotu do lądowania, poprzez zakaz przelotu przez ich strefę powietrzną - red.] i ukarać ich w przykładny sposób, by takie incydenty nie zdarzały się ponownie".

Morales zmuszony do lądowania

Evo Morales wracał z wizyty w Moskwie do swojego kraju, gdy jego samolot został zmuszony do wylądowania w Austrii, ponieważ państwa europejskie odmówiły przelotu nad ich terytorium samolotowi Moralesa. - Prezydent został porwany przez imperializm i jest trzymany w Europie - powiedział w specjalnym wystąpieniu telewizyjny, wiceprezydent Boliwii Alvaro Darcia Linera. Polityk wezwał także robotników na całym świecie do protestów przeciwko "aktowi wrogości imperializmu". Powodem zamknięcia przestrzeni powietrznej dla samolotu były rzekomo "problemy techniczne". Minister spraw zagranicznych Boliwii, David Choquehuanca wyjaśnił, że pojawiły się pogłoski, iż na pokładzie znajduje się Edward Snowden. Snowden przebywał lub przebywa na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie, skąd nie może odlecieć ponieważ nie posiada ważnego paszportu. Zwrócił się do 21 krajów o azyl polityczny [w tym do Boliwii - red.]. 9 krajów odmówiło przyznania mu takiego statusu, a 1 wniosek został wycofany przez samego zainteresowanego.

"Pogwałcenie międzynarodowych traktatów"

Podczas szczytu UNASUR wydano Deklaracją z Cochabamba, w której nazwano zdarzenie "istotnym pogwałceniem międzynarodowych traktatów".

Prezydent Morales zagroził podczas szczytu, ze "jego ręka nie drgnęłaby", jeśli nakazałby "zamknięcie ambasady USA w Boliwii" z powodu zdarzenia.

Russia Today, ml