Para Polaków, Magdalena Ł. Oraz Mariusz K. została skazana w Wielkiej Brytanii za znęcanie się nad 4-letnim dzieckiem, które w efekcie zmarło. Kobieta była matką chłopca, Daniela Pełki, mężczyzna jej partnerem.
Prokuratura zarzucała opiekunom, że dziecko było więzione w łazience, z której wymontowano klamki i na siłę karmione solą, a także głodzone i bite. Jako dowody świadczące o winie Polaków przedstawiono SMS-y. Matka chłopca miała dzień przed jego śmiercią powiadomić swojego partnera, że 4-latek jest "nieprzytomny, gdyż niemal go utopiła". Dodała też, że "ma chwilę spokoju". Miała też napisać, że "do jutra mu przejdzie". Opiekunowie mieli też ustalić, że wzywanie karetki do 4-latka spowoduje tylko problemy. Dziecko zmarło 3 marca. Sekcja zwłok wykazała liczne obrażenia na jego ciele.
Podczas odczytywania wyroku, jedna z 12 sędziów przysięgłych wybuchła płaczem, a prowadząca rozprawę sędzia, Justice Cox uzasadniając wyrok opowiedziała o szczegółach śmierci, a także życia chłopca. Cox wyjasniła, że po urazie głowy, który był bezpośrednim powodem śmierci dziecko zostało na 33 godziny zamknięte w swoim pokoju. Dodała, że podczas całego procesu nie widziała "nawet najmniejszej oznaki najzwyklejszych wyrzutów sumienia".
Sędzia porównała także traktowanie chłopca do traktowania więźniów w obozach koncentracyjnych.
Ponadto, rodzice głodzili dziecko w taki sposób, że podczas zabaw na podwórku Daniel próbował wykradać innym dzieciom jedzenie z pudełek na śniadanie oraz szukał go w śmietnikach. Matka chłopca wiedząc, że dziecko chodzi głodne poinstruowała nauczycieli, że nie może ono jeść więcej niż to co dostaje do szkoły, ponieważ jest genetycznie chory.
Sprawa jest szeroko komentowana w Wielkiej Brytanii przez media i wywołała wielkie oburzenie społeczne.
Sky News, rf
Podczas odczytywania wyroku, jedna z 12 sędziów przysięgłych wybuchła płaczem, a prowadząca rozprawę sędzia, Justice Cox uzasadniając wyrok opowiedziała o szczegółach śmierci, a także życia chłopca. Cox wyjasniła, że po urazie głowy, który był bezpośrednim powodem śmierci dziecko zostało na 33 godziny zamknięte w swoim pokoju. Dodała, że podczas całego procesu nie widziała "nawet najmniejszej oznaki najzwyklejszych wyrzutów sumienia".
Sędzia porównała także traktowanie chłopca do traktowania więźniów w obozach koncentracyjnych.
Ponadto, rodzice głodzili dziecko w taki sposób, że podczas zabaw na podwórku Daniel próbował wykradać innym dzieciom jedzenie z pudełek na śniadanie oraz szukał go w śmietnikach. Matka chłopca wiedząc, że dziecko chodzi głodne poinstruowała nauczycieli, że nie może ono jeść więcej niż to co dostaje do szkoły, ponieważ jest genetycznie chory.
Sprawa jest szeroko komentowana w Wielkiej Brytanii przez media i wywołała wielkie oburzenie społeczne.
Sky News, rf