W niewielkim amerykańskim mieście w Michigan, Dundee, 3-latek znalazł w szafce pistolet należący do przyjaciela jego rodziców i strzelił sobie w głowę. Chłopiec zginął na miejscu - informuje CNN.
Joshua Greenhill, przyjaciel rodziny 3-latka, schował swoją licencjonowaną, załadowaną broń w szafce w domu swoich znajomych. Szafka nie była zamknięta, dlatego 3-latek był w stanie ją otworzyć i wyjąć z niej pistolet. W momencie, gdy padł śmiertelny strzał, w domu znajdowało się jeszcze troje innych dzieci.
Greenhill został oskarżony o niewłaściwe postępowanie z bronią za co grozi kara do 2 lat więzienia lub grzywna w wysokości 2 tysięcy dolarów.
Po tragedii ojciec chłopca, Brian Holbrook, napisał na Facebooku, że wciąż popiera powszechny dostęp obywateli USA do broni - zaleca jedynie, aby wszyscy, którzy posiadają broń umieszczali ją w miejscach, do których dzieci nie mają dostępu. "Mój syn, by żył, gdyby broń znalazła się w bezpiecznym miejscu" - podkreślił Holbrook.
arb, CNN
Greenhill został oskarżony o niewłaściwe postępowanie z bronią za co grozi kara do 2 lat więzienia lub grzywna w wysokości 2 tysięcy dolarów.
Po tragedii ojciec chłopca, Brian Holbrook, napisał na Facebooku, że wciąż popiera powszechny dostęp obywateli USA do broni - zaleca jedynie, aby wszyscy, którzy posiadają broń umieszczali ją w miejscach, do których dzieci nie mają dostępu. "Mój syn, by żył, gdyby broń znalazła się w bezpiecznym miejscu" - podkreślił Holbrook.
arb, CNN