Snajperzy otworzyli ogień do konwoju sześciu samochodów ONZ, którymi jechali inspektorzy ds. broni chemicznej - informuje BBC.
Samochody z ekspertami ds. broni chemicznej wyjechali z hotelu w stolicy Syrii, Damaszku. Mieli się udać do dzielnicy Ghouta, gdzie według rebeliantów reżim prezydenta Asada użył broni chemicznej przeciwko ludności cywilnej, zabijając kilkaset osób.
Ostrzelany konwój ONZ. Nikomu nic się nie stało
ONZ nie podała, kto stoi za atakiem na konwój. Po tym jak pierwszy z sześciu jadących w konwoju samochodów został ostrzelany, samochody zawróciły. Wcześniej syryjski rząd i rebelianci zgodzili się przerwać ogień na obszarze przejazdu inspektorów Organizacji Narodów Zjednoczonych.
ONZ poinformowała, że nikomu z jadących w konwoju nic się nie stało.
Kto użył broni chemicznej?
Przeciwnicy prezydenta Baszara el-Asada oskarżają władze Syrii o użycie broni chemicznej przeciwko rebeliantom. W wyniku ataków z użyciem zakazanej broni w rejonie Damaszku, a także na terenie miast opanowanych przez rebeliantów miały zginąć "setki osób" - informowało CNN.
Wiceminister spraw zagranicznych Syrii Faisal al-Makdad zapewniał wcześniej, że Syria nie użyła broni chemicznej przeciwko rebeliantom, którzy od marca 2011 roku walczą z prezydentem kraju Baszarem el-Asadem i wiernymi mu wojskami.
Wojna domowa w Syrii, która rozpoczęła się w marcu 2001 roku, pochłonęła już ponad 100 tys. ofiar. Obie strony wielokrotnie oskarżały się o korzystanie z broni chemicznej.
sjk, BBC, CNN, arb
Ostrzelany konwój ONZ. Nikomu nic się nie stało
ONZ nie podała, kto stoi za atakiem na konwój. Po tym jak pierwszy z sześciu jadących w konwoju samochodów został ostrzelany, samochody zawróciły. Wcześniej syryjski rząd i rebelianci zgodzili się przerwać ogień na obszarze przejazdu inspektorów Organizacji Narodów Zjednoczonych.
ONZ poinformowała, że nikomu z jadących w konwoju nic się nie stało.
Kto użył broni chemicznej?
Przeciwnicy prezydenta Baszara el-Asada oskarżają władze Syrii o użycie broni chemicznej przeciwko rebeliantom. W wyniku ataków z użyciem zakazanej broni w rejonie Damaszku, a także na terenie miast opanowanych przez rebeliantów miały zginąć "setki osób" - informowało CNN.
Wiceminister spraw zagranicznych Syrii Faisal al-Makdad zapewniał wcześniej, że Syria nie użyła broni chemicznej przeciwko rebeliantom, którzy od marca 2011 roku walczą z prezydentem kraju Baszarem el-Asadem i wiernymi mu wojskami.
Wojna domowa w Syrii, która rozpoczęła się w marcu 2001 roku, pochłonęła już ponad 100 tys. ofiar. Obie strony wielokrotnie oskarżały się o korzystanie z broni chemicznej.
sjk, BBC, CNN, arb