Atakując mnie, prezydent Obama wzmocni pozycję Al-Kaidy - powiedział prezydent Syrii Baszar al-Asad wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej CBS. Fragmenty wywiadu opublikowano 9 września.
Jeśli dojdzie do interwencji, spotka się ona z odwetem - zapowiedział na antenie CBS prezydent Syrii. Asad odpiera zarzuty Białego Domu o użycie broni chemicznej przeciwko ludności cywilnej Damaszku. Po śmierci ponad 1300 cywilów prezydent USA Barack Obama wezwał do interwencji militarnej w Syrii. Jak mówił sekretarz stanu USA John Kerry, Stany Zjednoczone są w posiadaniu dowodów na użycie przez reżimu Asada silnie trującego sarinu.
Zdaniem prezydenta Asada, ewentualna operacja militarna Zachodu w Syrii jedynie wzmocni Al-Kaidę w regionie. - Co Ameryce dają wojny? Nic. Ani politycznych korzyści, ani ekonomicznych, ani dobrej reputacji. USA mają teraz najniższą w swojej historii wiarygodność. Ta wojna nie byłaby w interesie USA - powiedział na antenie CBS Baszar al-Asad.
W Syrii od marca 2011 roku toczy się wojna domowa, w wyniku której zginęło już ok. 100 tysięcy osób.
sjk, CBS
Zdaniem prezydenta Asada, ewentualna operacja militarna Zachodu w Syrii jedynie wzmocni Al-Kaidę w regionie. - Co Ameryce dają wojny? Nic. Ani politycznych korzyści, ani ekonomicznych, ani dobrej reputacji. USA mają teraz najniższą w swojej historii wiarygodność. Ta wojna nie byłaby w interesie USA - powiedział na antenie CBS Baszar al-Asad.
W Syrii od marca 2011 roku toczy się wojna domowa, w wyniku której zginęło już ok. 100 tysięcy osób.
sjk, CBS