Zamachowcy-samobójcy zdetonowali bomby w samochodzie podstawionym pod szkołę podstawową w północnym Iraku. Zginęło co najmniej 10 osób, w większości dzieci - donosi Russia Today.
Do zamachu doszło w szyickiej dzielnicy małego miasteczka Qabak na północy kraju, niedaleko granicy z Syrią, 420 kilometrów od Bagdadu. W zasięgu rażenia bomb zdetonowanych przez zamachowców-samobójców znalazły się szkoła podstawowa i komisariat policji.
Burmistrz miasta Qabak poinformował, że wybuchy była dwa. Zginęło co najmniej 10 osób, z czego 8 dzieci z pobliskiej szkoły. Dziesiątki osób zostało rannych. Jak podaje Russia Today, w wyniku wybuchu bomb budynek szkoły częściowo się zawalił. Media donoszą, że w środku mogą znajdować się uwięzione pod gruzami dzieci.
sjk, Russia Today
Burmistrz miasta Qabak poinformował, że wybuchy była dwa. Zginęło co najmniej 10 osób, z czego 8 dzieci z pobliskiej szkoły. Dziesiątki osób zostało rannych. Jak podaje Russia Today, w wyniku wybuchu bomb budynek szkoły częściowo się zawalił. Media donoszą, że w środku mogą znajdować się uwięzione pod gruzami dzieci.
sjk, Russia Today