Premier Indii nie boi się podsłuchów, bo... nie ma telefonu

Premier Indii nie boi się podsłuchów, bo... nie ma telefonu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Indii nie ma telefonu komórkowego, więc wie, że go nie inwigilują (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Rzecznik premiera Indii Manmohama Singha pytany o to, czy Singh mógł znaleźć się na liście 35 światowych przywódców, których miała inwigilować amerykańska Narodowa Agencja Bezpieczeństwa, odpowiedział, że jest to mało prawdopodobne, ponieważ szef rządu Indii... nie ma telefonu, ani prywatnego konta e-mail.
- Urząd prezydenta dysponuje e-mailem, ale premier nie ma prywatnego konta. Nie ma też telefonu komórkowego. Nie mamy żadnych powodów do niepokoju w związku z ujawnieniem informacji o działaniach USA - zapewnił rzecznik premiera Indii.

Dziennikarze "Guardiana" poinformowali, że NSA monitorowała rozmowy 35 światowych przywódców. Ich numery miała im udostępnić administracja USA. Gazeta powołuje się na informacje, które udostępnił Edward Snowden.

Dziennikarze twierdzą, że posiadają notatkę z 2006 roku wysłaną przez pracowników Zarządu Łączności Wywiadowczej (Signals Intelligence Directorate). W notatce napisano m.in., że jeden z urzędników przekazał NSA 200 numerów, w tym 35 kontaktów do światowych przywódców. Nie podano jednak nazwisk osób, których dane zostały przesłane agencji wywiadowczej.

Wcześniej rzecznik niemieckiego rządu ujawnił, że według informacji zdobytych przez Niemcy "telefon kanclerz Merkel mógł być monitorowany przez NSA". Źródło tych doniesień nie jest znane - jednak już w czerwcu, na podstawie informacji ujawnionych przez Edwarda Snowdena, "Der Spiegel" pisał, że NSA mogło monitorować rozmowy milionów Niemców - bez ich wiedzy i bez konsultacji z niemieckim rządem.

arb, timesofindia.com