Turcja planuje wysłanie swych wojsk do północnego Iraku, by zapobiec fali uchodźców - powiedział turecki minister spraw zagranicznych Abdullah Gul.
Wojsko miałoby wejść do Iraku dopiero w razie powstania sytuacji kryzysowej do 20 km w głąb jego terytorium. W tym 20-kilometrowym pasie Turcja - jak mówił Gul - planuje stworzenie strefy przygranicznej, w której chce pomieścić wszystkich uchodźców.
Szef tureckiej dyplomacji podkreślił, że Ankara jest zdecydowana zapobiec wszelkiemu napływowi uchodźców. Zaznaczył, że tureckie plany są obecnie przedmiotem dyskusji między przedstawicielami Ankary i Waszyngtonu.
Po wojnie w Zatoce Perskiej w 1991 r. granicę turecką przekroczyły setki tysięcy uciekających przed wojskami Saddama Kurdów, stwarzając katastrofę humanitarną dla Turcji.
Gul złożył to oświadczenie po wywieranych wcześniej przez USA silnych naciskach na Turcję, by nie podejmowała jednostronnej decyzji wysłania wojsk do północnego Iraku. Waszyngton obawia się możliwych starć oddziałów tureckich z bojownikami kurdyjskimi, a także incydentów z zaprzyjaźnionymi siłami USA.
em, pap