Niekonwencjonalna wojna Husajna

Niekonwencjonalna wojna Husajna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Irakijczycy stosują niekonwencjonalne metody walki, zacierając różnice między cywilami, paramilitarną milicją, partyzantami i żołnierzami - powiedział ekspert wydawnictwa wojskowego Jane's Defence, Paul Beaver.
Innym przejawem niekonwencjonalnej taktyki Irakijczyków jest wg Beavera posługiwanie się przez grupy paramilitarne ciężkim sprzętem, normalnie zarezerwowanym dla regularnych jednostek armii.

"Nie ulega wątpliwości, że niektóre jednostki regularnej armii stosują metody walki partyzanckiej, atakując wroga na tyłach i  zakłócając jego linie zaopatrzenia. Z kolei jednostki paramilitarne posługują się bronią ciężką. Nie wiadomo do końca, kto jest kim: granica pomiędzy jednostkami regularnej armii, fedainami - paramilitarną milicją - i samorzutnie utworzonymi lokalnymi oddziałami samoobrony jest płynna".

"Siła irackich obrońców cywilnych bierze się stąd, że działają na dobrze sobie znanym terenie i bronią swoich miejscowości. Ich metody walki przypominają do pewnego stopnia te, które w Jugosławii stosowali partyzanci Tity" - dodaje ekspert z Jane's Defense.

Według Beavera, pojawiające się w mediach określenie "odosobnione ogniska irackiego oporu" nie odpowiada prawdzie i sugeruje, jakoby opór Irakijczyków był mniejszy, niż jest w rzeczywistości.

Za sprawę ważną dla postępu działań wojennych brytyjski ekspert uważa taktykę, którą Irakijczycy obiorą przy obronie Bagdadu: czy będzie to taktyka obrony elastycznej, czy też pozycyjnej.

"Elastyczna obrona będzie oznaczać, że Irakijczycy będą dążyli do  opóźnienia ofensywy sił amerykańskich, a następnie wycofają się na  inną linię obrony. Wojna pozycyjna oznacza, że będą bronić swoich linii obrony do samego końca. Pierwsza taktyka jest znacznie bardziej niebezpieczna dla obu stron, ponieważ wycofywanie się pod  ostrzałem jest we wszystkich podręcznikach wojskowości uważane za  najbardziej ryzykowny manewr i grozi Irakijczykom utratą kontroli".

"Jeśli jednak Irakijczycy zdecydowaliby się na elastyczną obronę i przeprowadzili skuteczne przegrupowanie na innych pozycjach, oznaczałoby to, że Amerykanie musieliby przeciwko nim angażować raz po raz jedne i te same siły".

Argumentem przemawiającym za obraniem elastycznej taktyki jest przewaga Amerykanów w powietrzu, ale jej skuteczne wykorzystanie utrudnia burza piaskowa - dodaje Paul Beaver z Jane's Defense.

sg, pap