Kwaśniewski: Ukraina będzie szarpana, jest elementem życiowego planu Putina

Kwaśniewski: Ukraina będzie szarpana, jest elementem życiowego planu Putina

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aleksander Kwaśniewski (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Były prezydent, a obecnie wysłannik Unii Europejskiej na Ukrainę Aleksander Kwaśniewski w programie "Poranek Radia TOK FM" powiedział, że Władimir Putin "łatwo Ukrainy nie wypuści".
Kwaśniewski mówił o wstrzymaniu przez Ukrainę prac nad podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.

"Czynnik rosyjski niedoceniony"

- Czynnik rosyjski został niedoceniony prze UE. A były powody, aby o tym myśleć. Od lata trwa blokada eksportu ukraińskiego do Rosji. Zbyt pasywnie, aby nie powiedzieć łatwowiernie, UE zareagowała na to, myśląc, że może determinacja Ukraińców jest tak wielka, że mimo wszystko będą chcieli podpisać umowę z UE - powiedział Kwaśniewski. Zdaniem byłego prezydenta niemal 50 mln obywateli oraz strategiczne ulokowanie geograficzne Ukrainy wpływa na działania Władimira Putina wobec Ukrainy. - Oceniając zamierzenia Federacji Rosyjskiej, można łatwo stwierdzić, że celem prezydenta Putina jest budowa unii celnej. To pierwszy etap do realizacji najważniejszego projektu politycznego w jego karierze politycznej - Unii Euroazjatyckiej - przekonywał Kwaśniewski.

"Ukraina będzie szarpana"

Były prezydent dodał, że jego zdaniem Putin chciałby "w niej widzieć tyle krajów byłego ZSRS i Imperium Rosyjskiego, ile to możliwe". - Wie, że część już jest stracona, np. kraje bałtyckie. A kraje bogate jak Azerbejdżan mogą sobie pozwolić na niezależność. Dlatego będzie się starał pozyskać kraje słabe, związane z Rosją energetycznie, historią, językiem i kulturą. Ukraina będzie szarpana - zaznaczył.

Kwaśniewski dodał, że przyszłość Ukrainy rozstrzygnie się w 2015 roku podczas wyborów.

"Unia Europejska nie odniosła sukcesu"

- Na pewno UE nie odniosła sukcesu. Nie stało się to, co miało się stać, czyli umowa stowarzyszeniowa, ale ja bym nie dramatyzował. Kluczowe jednak będzie to, co w 2015 roku powie społeczeństwo obywatelskie. Nie dzisiaj na ulicach, bo to rezultat emocji, ale w wyborach - podsumował były prezydent.

TOK FM, ml