Tusk o pobiciu Polaków na Ukrainie: nie pozwolimy, by nasi obywatele byli bici

Tusk o pobiciu Polaków na Ukrainie: nie pozwolimy, by nasi obywatele byli bici

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Donald Tusk, fot. Damian Burzykowski / Newspix.pl Źródło: Newspix.pl
Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej zapowiedział, że podjęte zostaną odpowiednie kroki w związku z pobiciem dwóch Polaków przez siły specjalne ukraińskiej policji.
-Nie pozwolimy, żeby nasi obywatele byli prześladowani i bici – podkreślił premier odnosząc się do dwóch przypadków pobicia Polaków przez funkcjonariuszy Bekrutu [policyjnych sił specjalnych – red.] podczas pacyfikacji protestów na Placu Niepodległości –Majdanie – red.].

Jeden z pobitych Polaków Jacek Zabrocki przyznał, że nie był na Majdanie w trakcie, jak to określił "pacyfikacji”, a przechodził nieopodal ulicą Chrzeszczatyk, gdyż wracał do domu ze spotkania biznesowego. Gdy został zaatakowany przez policjantów próbował wytłumaczyć, że jest "inwestorem z Polski” i zatrudnia ludzi, jednak w jego opinii to "jeszcze bardziej rozjuszyło” funkcjonariuszy Berkutu czyli formacji jaką "dawniej było ZOMO, wszyscy w kaskach, uzbrojeni w pałki”. Policjantom miało nie przeszkadzać pochodzenie bitego i w opinii Polaka mógłby to równie dobrze być zagraniczny dyplomata. Poszkodowany zapowiedział zgłoszenie sprawy na milicję.


Policjanci ukraińscy brutalnie rozpędzili demonstracje

Do akcji specjalnych sił policyjnych Berkut na Placu Niepodległości doszło około 2.30 w nocy czasu lokalnego. W wyniku działań policjantów kilkadziesiąt osób zostało pobitych – w tym przynajmniej dwójka Polaków. Kolejne kilkadziesiąt osób zostało aresztowanych

Policjanci użyli gazu łzawiącego oraz pałek, by pozbyć się protestujących studentów oraz zwolenników opozycji z Placu Niezależności [Majdanu Niezależności – red.]. Demonstranci odpowiedzieli, rzucając kamieniami oraz butelkami.
Deputowany partii UDAR Witalija Kliczki, Rościsław Pawlenko zapowiedział odpowiedź na działania policji.

Protesty na Majdanie i cierpliwość

Protesty na Majdanie rozpoczęły się w nocy z 21 na 22 listopada, po tym jak rząd Ukrainy zdecydował o wstrzymaniu prac przygotowujących podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z unią Europejską. Wyjaśniając swoją decyzję, prezydent Janukowycz podkreślił, że nigdy nie zrobi niczego przeciwko własnemu narodowi. Jak powiedział w rozmowie z Angelą Merkel, decyzja była podyktowana presją Rosji oraz faktem, że "został z nią sam na sam” . Odnosząc się do wstrzymania stowarzyszenia UE z Ukrainą premier podkreślił, ze „odpowiedzią na taką sytuację musi być dialog, trzeba być cierpliwym” .

Twitter, Kyiv Post, ml

D. Tusk: Międzynarodowa opinia publiczna nie będzie tolerowała tego typu zdarzeń