Polscy eurodeputowani w Kijowie: Musimy być bandażem na ukraińskie rany

Polscy eurodeputowani w Kijowie: Musimy być bandażem na ukraińskie rany

Dodano:   /  Zmieniono: 
Środa jest kolejnym dniem wizyty delegacji Parlamentu Europejskiego w Kijowie. Wśród delegowanych europosłów znaleźli się Polacy: Jacek Saryusz-Wolski i Paweł Kowal.
- Musimy myśleć w dwóch planach: tym taktycznym, by być tutaj troszeczkę jak taki bandaż na rany. Powinniśmy też myśleć o nowym planie strategicznym, w którym Polska powinna występować w roli inicjatora - tak o celach polskiej delegacji przed środowymi rozmowami wypowiadał się Paweł Kowal, europoseł Polski Razem.

- Nasze główne przesłanie jest takie, by rozwiązać ten kryzys przez dialog. Rzeczy być może zaczynają iść w dobrym kierunku. Sceptycyzm euromajdanu jest duży - powiedział Saryusz-Wolski komentując decyzję ukraińskiego parlamentu o uchyleniu większości ustaw ograniczających prawa obywatelskie.

Protesty na Ukrainie trwają od nocy z 21 na 22 listopada. Wówczas obywatele zebrali się by zaprotestować przeciwko decyzji rządu o wstrzymaniu prac nad podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Berkut kilkukrotnie brutalnie rozpędził protestujących, czego efektem były wielusettysięczne manifestacje. Okupacja Majdanu trwała nieprzerwanie i miała charakter pokojowy, jednak gdy w ubiegłym tygodniu rząd przyjął ustawy ograniczające prawa obywatelskie, protesty wybuchły z nową mocą. 19 stycznia, gdy doszło do walk z Berkutem i milicją na ulicy Hruszewskiego. Do chwili obecnej potwierdzono 6 ofiar śmiertelnych, ponad 1000 rannych oraz kilkudziesięciu zaginionych.

28 stycznia premier Ukrainy Mykoła Azarow podał się do dymisji. Werchowna Rada [Rada Najwyższa, parlament Ukrainy - red.] uchyliła większość ustaw ograniczających prawa obywatelskie.

TVN24/x-news