Parlamentarzysta na liście płac Husajna?

Parlamentarzysta na liście płac Husajna?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Brytyjski dziennik "Daily Telegraph" podaje, że jeden z członków parlamentu (zagorzały przeciwnik wojny z Irakiem) otrzymywał z Bagdadu 375 tys. funtów rocznie.
George Galloway zaprzeczył natomiast doniesieniom prasy, jakoby otrzymywał od irackiego rządu pieniądze, i zapowiedział, że wytoczy sprawę o zniesławienie.

Według dziennika "Daily Telegraph", w splądrowanym budynku irackiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych znaleziono tajny dokument, z którego wynika, że George Galloway otrzymywał co roku 375 tys. funtów i zwracał się o więcej.

"Jedyna oczywista rzecz w tym artykule jest taka, że jest on nieprawdziwy i to zostanie udowodnione przed sądem. Nic takiego nigdy nie miało miejsca" - oświadczył Galloway, członek Partii Pracy Tony'ego Blaira, dodając, że "Daily Telegraph" jest "w  dużych opałach".

Jak podaje gazeta, z dokumentu wysłanego przez szefa irackiego wywiadu do prezydenta Saddama Husajna wynika, że podczas spotkania z irackim szpiegiem w grudniu 1999 roku Galloway chciał większych pieniędzy.

48-letni Galloway powiedział, że nigdy, według swojej wiedzy, nie  spotkał się z agentem irackiego wywiadu i że spotkanie, o którym informuje gazeta, nie miało miejsca.

Pochodzący ze Szkocji Galloway jest jednym z najbardziej zagorzałych przeciwników wojny z Irakiem. Był on ostro krytykowany za nazwanie Blaira i prezydenta USA George'a W. Busha "wilkami atakującymi Irak". Część prasy nazwała go "członkiem parlamentu z  okręgu Bagdad-Centrum".

Galloway od lat opowiadał się za zniesieniem sankcji ONZ nałożonych na Irak, zaś w zeszłym roku spotkał się w Bagdadzie z  Saddamem. Tuż przed atakiem na Irak, gdy Blair znalazł się w ogniu krytyki z powodu prowojennego kursu, Galloway przemawiał na  ogromnym wiecu antywojennym w Londynie.

sg, pap