Metropolita Paweł, nowe zwierzchnik białoruskiej Cerkwi przyznał, że gdy był młodym chłopcem przeżył nieszczęśliwą miłość - donosi Polskie Radio. Metropolita mówił o tym na spotkaniu ze studentami w Mińsku.
Duchowny przyznał, że w młodości kochał dziewczynę, z którą dosyć długo się przyjaźnił. - Kilka lat przyjaźniłem się z nią i nawet ani razu nie pocałowaliśmy się (...). Chciałem ją jak kwiatek nieść przez życie (...). Niestety ona wybrała mojego sąsiada - wyznał metropolita.
Metropolita Paweł mówił także, że postępowaniu jakim się kieruje zaważyły popularne w Związku Sowieckim indyjskie filmy. Ich sens sprowadzał się do tego, że młodzi ludzie powinni się przyjaźnić, ale w żadnym wypadku nie należy się całować.
Jego przyjaciółka przyznała otwarcie, że wybrała jego sąsiada ze względów materialnych. Obiecano jej, że po zawarciu związku małżeńskiego dostanie samochód marki "Moskwicz" - do czego w konsekwencji nie doszło.
Polskie Radio, ml
Metropolita Paweł mówił także, że postępowaniu jakim się kieruje zaważyły popularne w Związku Sowieckim indyjskie filmy. Ich sens sprowadzał się do tego, że młodzi ludzie powinni się przyjaźnić, ale w żadnym wypadku nie należy się całować.
Jego przyjaciółka przyznała otwarcie, że wybrała jego sąsiada ze względów materialnych. Obiecano jej, że po zawarciu związku małżeńskiego dostanie samochód marki "Moskwicz" - do czego w konsekwencji nie doszło.
Polskie Radio, ml