Chiny wysyłają 3 okręty wojenne na Ocean Indyjski, by dołączyły do międzynarodowej ekipy poszukiwawczej zaginionego boeinga 777 malajskich linii lotniczych. W działania zaangażowała się niedawno Norwegia i Australia. Rejon ten zaczął być przeczesywany krótko po tym, gdy na satelitarnych zdjęciach odkryto kilkunastometrowe obiekty, mogące być częściami po samolocie.
W południowej części Oceanu Indyjskiego australijskie służby zlokalizowały dwa obiekty, które mogą być częściami zaginionego boeinga 777.
Norwegowie i Australijczycy wysłali w ten rejon statki, a teraz dołączyły do nich Chiny. Według TVN24, Australijska Rada Bezpieczeństwa Morskiego przekazała zdjęcia dwóch obiektów - jeden mierzący ok. 24 m., a drugi ok. 5 m. Mogą być one szczątkami zaginionego samolotu.
AMSA nie wyklucza, że w okolicy mogą znajdować się inne elementy.
Zaginiony Boeing 777 Malaysia Airlines wystartował z Kuala Lumpur i zmierzał do Pekinu. W godzinę po starcie utracono łączność z maszyną i do dziś nie wiadomo, co się z nią stało. Dotychczasowa akcja poszukiwawcza prowadzona była w okolicach wybrzeży Malezji, Tajlandii, Indonezji i Chin.
Norwegowie i Australijczycy wysłali w ten rejon statki, a teraz dołączyły do nich Chiny. Według TVN24, Australijska Rada Bezpieczeństwa Morskiego przekazała zdjęcia dwóch obiektów - jeden mierzący ok. 24 m., a drugi ok. 5 m. Mogą być one szczątkami zaginionego samolotu.
AMSA nie wyklucza, że w okolicy mogą znajdować się inne elementy.
Zaginiony Boeing 777 Malaysia Airlines wystartował z Kuala Lumpur i zmierzał do Pekinu. W godzinę po starcie utracono łączność z maszyną i do dziś nie wiadomo, co się z nią stało. Dotychczasowa akcja poszukiwawcza prowadzona była w okolicach wybrzeży Malezji, Tajlandii, Indonezji i Chin.
- DK, BBC, TVN24