Napastnik londyńskiej Chelsea Samuel Eto’o zarzucił obecnemu trenerowi Bayernu Monachium Josepowi Guardioli brak szacunku wobec piłkarzy – informuje TVN 24.
Eto’o i Guardiola współpracowali ze sobą w FC Barcelonie w sezonie 2008/09. Po roku od momentu przybycia na Camp Nou, hiszpański trener pozbył się napastnika. Kameruńczyk przeniósł się do Interu Mediolan, natomiast w ramach wymiany w przeciwnym kierunku powędrował Zlatan Ibrahimovic. Zarówno Eto’o, jak i Ibra nie wspominają najlepiej współpracy z Guardiolą.
Reprezentujący obecnie Chelsea Londyn napastnik w telewizyjnym wywiadzie wrócił do wydarzeń sprzed lat. Zarzucił Guardioli brak szacunku dla piłkarzy. Jako przykład podał sytuację z udziałem Thierry'ego Henry. Gdy Francuz zasilił FC Barcelonę, Guardiola oddał mu numer, który należał do Eto’o. Ponadto, Kameruńczyk ostatni sezon w barwach Blaugrany rozegrał pod przymusem. Po przybyciu do klubu, Guardiola chciał od razu pozbyć się kilku piłkarzy. Udało mu się sprzedać Deco oraz Ronaldinho, ale Eto’o pozostał.
– Guardiola nigdy nie miał odwagi, żeby rozmawiać ze mną twarzą w twarz. Zawodników omijał szerokim łukiem. Xavi powiedział, że piłkarze chcieliby, żeby został, ale mam porozmawiać z o tym z Pepem. Powiedziałem: nigdy. Jeśli ktoś nie szanuje mnie, ja nie szanuję jego – powiedział Eto’o.
Napastnik nawiązał również do sytuacji, która miała miejsce po transferze do Interu. Nerazzurri grali wówczas z Barceloną, w związku z tym doszło do spotkania Guardioli z Eto’o. – Uścisnął mi dłoń, ale tylko dlatego, że pojawiły się wtedy kamery i telewizja. Wcześniej, przed meczem, gdy ich jeszcze nie było, nawet się nie przywitał – podsumował.
kl, TVN 24
Reprezentujący obecnie Chelsea Londyn napastnik w telewizyjnym wywiadzie wrócił do wydarzeń sprzed lat. Zarzucił Guardioli brak szacunku dla piłkarzy. Jako przykład podał sytuację z udziałem Thierry'ego Henry. Gdy Francuz zasilił FC Barcelonę, Guardiola oddał mu numer, który należał do Eto’o. Ponadto, Kameruńczyk ostatni sezon w barwach Blaugrany rozegrał pod przymusem. Po przybyciu do klubu, Guardiola chciał od razu pozbyć się kilku piłkarzy. Udało mu się sprzedać Deco oraz Ronaldinho, ale Eto’o pozostał.
– Guardiola nigdy nie miał odwagi, żeby rozmawiać ze mną twarzą w twarz. Zawodników omijał szerokim łukiem. Xavi powiedział, że piłkarze chcieliby, żeby został, ale mam porozmawiać z o tym z Pepem. Powiedziałem: nigdy. Jeśli ktoś nie szanuje mnie, ja nie szanuję jego – powiedział Eto’o.
Napastnik nawiązał również do sytuacji, która miała miejsce po transferze do Interu. Nerazzurri grali wówczas z Barceloną, w związku z tym doszło do spotkania Guardioli z Eto’o. – Uścisnął mi dłoń, ale tylko dlatego, że pojawiły się wtedy kamery i telewizja. Wcześniej, przed meczem, gdy ich jeszcze nie było, nawet się nie przywitał – podsumował.
kl, TVN 24