Na Białorusi mistrzostwa w hokeju. 30 aktywistów już w więzieniach

Na Białorusi mistrzostwa w hokeju. 30 aktywistów już w więzieniach

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Jak podaje "Rzeczpospolita", przy okazji mistrzostw świata w hokeju na lodzie, które właśnie trwają w Mińsku, w więzieniach zamknięto już 30 aktywistów białoruskiej opozycji.
Mińsk przez 5 lat przygotowywał się do roli gospodarza tej jednej z największych imprez sportowych na świecie, rozbudowując infrastrukturę turystyczną. Kibice przyjeżdżający z całego świata faktycznie docenili starania, oceniając Mińsk jako "piękną, europejską stolicę".

Tymczasem, białoruskie centrum obrony praw człowieka "Wiasna" opublikowało listę 30 członków opozycji, którzy przebywają aktualnie w więzieniach - do niektórych aktywistów milicja wkraczała prosto do domu i siłą  wywoziła na posterunek, inni z kolei byli zatrzymywani na ulicy. – Po kilku godzinach opozycjonistów stawiają przed sądem i ci sami milicjanci, którzy ich zatrzymywali, składają fałszywe zeznania typu: przeklinał w publicznym miejscu – mówiła Iryna Smiajan-Semianiuk z Wiasny w rozmowie z "Rz". Na podstawie takich zeznań sąd skazuje działaczy na kary od 10 do 25 dni aresztu.

Decyzja o organizacji mistrzostw w hokeju na lodzie w Mińsku zapadła w Bernie w 2009 r. Opozycjoniści wielokrotnie apelowali do Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie, by ten zmienił decyzję i nie organizował tak dużej imprezy sportowej w kraju, w którym są więźniowie polityczni.

– Mimo wielokrotnych apeli i rezolucji Parlamentu Europejskiego w tej sprawie, Międzynarodowa Federacja Hokeja nie zmieniła zdania, argumentując to tym, że sport jest poza wszelką polityką – mówił w rozmowie z „Rz" eurodeputowany Marek Migalski, który w poniedziałek został zatrzymany na granicy z Białorusią i cofnięty do Polski. Chciał dostać się do Mińska, by wesprzeć rodziny więźniów.

– Białoruska straż graniczna powiedziała, że zakaz wjazdu nałożyła na moją osobę strona rosyjska w ramach Unii Celnej (Białorusi, Rosji i Kazachstanu)  - tłumaczył Migalski.

W opinii Migalskiego zatrzymania opozycjonistów mogą stać się początkiem międzynarodowej dyskusji o tym, jak "dyktatury wykorzystują sport w celach propagandowych". Kilka dni temu do Mińska nie został również wpuszczony Martin Uglu, pełniący obowiązki szefa szwedzkiego centrum obrony praw człowieka.

- Wizytówką tych mistrzostw będą dziesiątki więźniów politycznych – mówi z kolei w rozmowie z „Rz" Anatol Liabiedzka, przewodniczący białoruskiej „Zjednoczonej Partii Obywatelskiej". – Sport od dawna idzie noga w nogę z polityką, jednak w dzisiejszych czasach organizowanie takich międzynarodowych imprez w krajach totalitarnych jest niedopuszczalne – dodaje.

  – Wielu opozycjonistów musi się ukrywać za granicą, ponieważ Łukaszenko na wszelkie sposoby chce uniemożliwić by świat w trakcie tych mistrzostw usłyszał ich głos  – mówił „Rz" Aleś Zarembiuk, szef Białoruskiego Domu w Warszawie.

DK, Rzeczpospolita