Tatarzy uczcili rocznicę represji. Rosja przysłała helikoptery wojskowe

Tatarzy uczcili rocznicę represji. Rosja przysłała helikoptery wojskowe

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wybrzeże Krymu (fot.Marcin Lis/wprost) 
10 tysięcy krymskich Tatarów zebrało się, żeby uczyć 70. rocznicę początku stalinowskich represji. Jak donosi miejscowa prasa, wśród nich było wiele starszych osób, które przeżyły deportację. Pokojową demonstrację kontrolowały oddziały specjalne policji i śmigłowce wojskowe.
18 maja Tatarzy krymscy uważają za dzień rozpoczęcia stalinowskich represji. 70 lat temu do Azji środkowej z Krymu zostało wywieziono ok. 200 tys. osób. Połowa nie przeżyła podróży i warunków na miejscu. 

Dziś w żałobnej demonstracji miało wziąć udział 40 tysięcy osób. Jednak samozwańcze władze Krymu na kilka dni przed demonstracją, zakazały jakichkolwiek imprez masowych do 6 czerwca. W domach Tatarów przeprowadzono przeszukiwania, a na półwysep ściągnięto dodatkowe odziały policyjne i samochody przystosowane do transportu zatrzymanych. 

Ostatecznie Tatarom udało się wynegocjować pozwolenie na demonstrację na obrzeżach Symferopola. Jak podaje portal lb.ua, zebrało się tam ok. 10 tys. osób. Przez cały czas demonstrację próbowały zakłócić dwa wojskowe śmigłowce, które latały tuż nad głowami ludzi, a samych demonstrantów "pilnowały" odziały specjalne policji. 

Przewodniczący Medżlisu Refat Czubarow powiedział, że rosyjskie władze znęcają się nad pamięcią tatarskiego narodu. - Tysiące osób chciało dziś tu przyjechać, ale drogi zostały zablokowane - powiedział. 

Podczas demonstracji Rada Tatarów przyjęła rezolucję, w której domaga się autonomii oraz zaprzestania dyskryminacji i represji ze strony rosyjskich władz.

lb.ua, tk