Prorosyjscy separatyści zamordowali ukraińskich żołnierzy ochotniczego batalionu "Donbas", wziętych do niewoli w Karliwce - powiedział dowódca batalionu. O egzekucji miał go poinformować jeden z dowódców separatystów Igor Bezler, który według władz ukraińskich jest podpułkownikiem rosyjskiego wywiadu wojskowego.
Ochotniczy batalion "Donbas" wczoraj został otoczony przez separatystów. Jak informowały ukraiński media, połowa ochotników batalionu została ranna, wiele osób straciło dużo krwi.
Kilka żołnierzy trafiło do separatystów. O egzekucji ukraińskich żołnierzy miał poinformować jeden z dowódców separatystów Igor Bezler. Mężczyzna, który ma pseudonim "Bies", według władz ukraińskich: podpułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego. Miał on zadzwonić do dowódcy batalionu "Donbas" i przekazać, że wymiany jeńców nie będzie, bo żołnierze zostali zlikwidowani.
Jak podaje RMF FM, w obecnej chwili trudno zweryfikować te informacje. Dokładnie nie wiadomo nawet, ilu jeńców miało zostać zamordowanych. Gdyby informacje te zostały potwierdzone, byłaby to zbrodnia wojenną, popełniona przez siły prorosyjskie.
RMF FM, lb.ua
Kilka żołnierzy trafiło do separatystów. O egzekucji ukraińskich żołnierzy miał poinformować jeden z dowódców separatystów Igor Bezler. Mężczyzna, który ma pseudonim "Bies", według władz ukraińskich: podpułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego. Miał on zadzwonić do dowódcy batalionu "Donbas" i przekazać, że wymiany jeńców nie będzie, bo żołnierze zostali zlikwidowani.
Jak podaje RMF FM, w obecnej chwili trudno zweryfikować te informacje. Dokładnie nie wiadomo nawet, ilu jeńców miało zostać zamordowanych. Gdyby informacje te zostały potwierdzone, byłaby to zbrodnia wojenną, popełniona przez siły prorosyjskie.
RMF FM, lb.ua