W związku z nieoczekiwaną wizytą Baracka Obamy w bazie Bagram w Afganistanie, Biały Dom rozesłał do dziennikarzy listę uczestników spotkania z amerykańskim prezydentem. Okazało się jednak, że na liście znalazło się nazwisko funkcjonariusza CIA, który w Afganistanie sprawuje stanowisko szefa placówki amerykańskiej agencji wywiadowczej.
Na liście rozesłanej dziennikarzom przez pomyłkę pojawiło się nazwisko osoby, która sprawuje stanowisko „Chief of Station”, a więc szefa placówki CIA w danym kraju. W tym przypadku chodzi o ważnego funkcjonariusza CIA, którego personalia powinny pozostać niejawne. Ujawnienie nazwiska amerykańskiego agenta zdarza się niezwykle rzadko. W związku z tym pojawiły się obawy o bezpieczeństwo zarówno funkcjonariusza, jak i jego rodziny.
Na prośbę amerykańskiej administracji, niektóre media zdecydowały się nie rozpowszechniać nazwiska funkcjonariusza CIA. Jednakże nie jest przesądzone, że postąpią tak wszyscy dziennikarze, do których trafiła lista.
Biały Dom wysłał do przedstawicieli mediów kolejną, skorygowaną listę uczestników spotkania Obamy z urzędnikami w bazie Bagram.
Rzeczpospolita
Na prośbę amerykańskiej administracji, niektóre media zdecydowały się nie rozpowszechniać nazwiska funkcjonariusza CIA. Jednakże nie jest przesądzone, że postąpią tak wszyscy dziennikarze, do których trafiła lista.
Biały Dom wysłał do przedstawicieli mediów kolejną, skorygowaną listę uczestników spotkania Obamy z urzędnikami w bazie Bagram.
Rzeczpospolita