Kanclerz Niemiec Angela Merkel odniosła się podczas przemówienia w Berlinie do szans Jean-Claude Junckera na zdobycie przez niego stanowiska szefa Komisji Europejskiej.
Merkel podziękowała Junckerowi za dobrą kampanię i poprowadzenie do sukcesu Europejskiej Partii Ludowej. Z dystansem odniosła się jednak do jego szans na stanowisko szefa KE. – Nie ja decyduję, kto dostaje stanowisko. Juncker jest naszym kandydatem, kandydatem Europejskiej Partii Ludowej, a my musimy zaproponować jego nazwisko w rozmowach. Zawsze mówi się, że to najsilniejsza grupa proponuje kandydata, ale tylko najsilniejsza grupa nie wystarczy. Potrzebna jest większość – powiedziała.
– To nie jest tak, że każdy szef rządu będzie kwestionował nazwiska kandydatów. Raczej należy rozpocząć negocjacje z Parlamentem Europejskim i państwami członkowskimi – dodała Merkel. Kandydat na szefa KE potrzebuje poparcia większości 376 z 751 europosłów oraz poparcia większości kwalifikowanej w Radzie Unii Europejskiej. Wielka Brytania oraz Węgry już zapowiedziały, że Junckera nie poprą.
TVN 24
– To nie jest tak, że każdy szef rządu będzie kwestionował nazwiska kandydatów. Raczej należy rozpocząć negocjacje z Parlamentem Europejskim i państwami członkowskimi – dodała Merkel. Kandydat na szefa KE potrzebuje poparcia większości 376 z 751 europosłów oraz poparcia większości kwalifikowanej w Radzie Unii Europejskiej. Wielka Brytania oraz Węgry już zapowiedziały, że Junckera nie poprą.
TVN 24