Kandydat na szefa Związku Wypędzonych: Chcemy dialogu nt. odszkodowań

Kandydat na szefa Związku Wypędzonych: Chcemy dialogu nt. odszkodowań

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. http://www.berndfabritius.de/presse/ 
Kandydat na przewodniczącego Związku Wypędzonych (BdV) Bernd Fabritius chce dialogu z Polską na temat odszkodowań dla wywłaszczonych Niemców. Jak jednocześnie zapowiedział podczas wywiadu dla ''Deutsche Welle', opowiada się za „nowym początkiem" w relacjach BdV z Polską.
- Polska należy do krajów prowadzących wzorową politykę wobec mniejszości. Brakuje mi jednak dialogu z wypędzonymi po II wojnie światowej Niemcami. Ten dialog mógłby także nieść w sobie potencjał lepszego ukształtowania prawa własności, jako jednego z podstawowych praw w Europie. Chodzi mi o prawo indywidualne, a nie zbiorowe roszczenia. Mówiąc prościej: Jeżeli ktoś został w przeszłości wywłaszczony na podstawie prawnie wątpliwych rozwiązań, to należy umożliwić odpowiednie restytucje w oparciu o krajowe prawo, tak jak było to możliwe np. w Rumunii czy w Serbii. To by odpowiadało nowoczesnej, europejskiej wykładni prawa i nie ma to nic wspólnego z rewanżyzmem - powiedział Bernd Fabritius podczas rozmowy z  ''Deutsche Welle''.

Pytany o to, czy oczekuje, że państwo polskie wypłaci wywłaszczonym Niemcom odszkodowania, odparł, że "powinno przynajmniej starać się wspólnie z tymi, których to dotyczy, znaleźć rozsądne rozwiązania". - W krajach UE w żadnym wypadku nie powinno mieć miejsca uzależnienie ochrony własności od pochodzenia etnicznego - powiedział. Jako przykład Fabritius podał Rumunię: "Niemcy przyznają się do najmroczniejszych rozdziałów własnej historii. Także Rumunia zdystansowała się od tego, jak obchodzono się tam po wojnie z Niemcami i przejęła odpowiedzialność za ten rozdział historii".

Dopytywany w trakcie rozmowy, czy jego zdaniem, wobec ogromnych strat, jakie Polska poniosła w II wojnie światowej, nie można tej sytuacji porównywać z Rumunią, podkreślił, że "taka argumentacja jest niedopuszczalna". - W prawie własności chodzi o prawo indywidualne. Nie można wyrównywać szkód wojennych samowolnie odbierając indywidualnym osobom majątek. Weźmy rodzinę X, która spokojnie sobie żyła w miejscu Y, i która w wyniku ogólnych rozwiązań odnośnie szkód wojennych została wywłaszczona. W ten sposób cywilne osoby w danym kraju zostają jednostronnie obarczane winą za wojnę - powiedział kandydat na przewodniczącego Związku Wypędzonych.
 
Podkreślił też, że nie ma żadnej konkretnej propozycji dla Polski. - To nie jest ofensywa. Ale opowiadam się za tym, by wszystkie kraje, które nie rozwiązały jeszcze tego tematu, wszczęły konstruktywny dialog z dotkniętymi osobami, w tym przypadku z Niemcami, którzy opuścili Polskę - powiedział Bernd Fabritius.

Deutsche Welle