Jak podaje "Rzeczpospolita", kandydatura polskiego premiera na przewodniczącego Rady Europejskiej powraca. Donald Tusk miałby zastąpić na tym stanowisku Hermana Van Rompuya.
W najbliższą środę, 16 lipca ma zostać podjęta decyzja o obsadzeniu najwyższych stanowisk w Unii Europejskiej. Poza powołaniem wysokiego przedstawiciela ds. polityki zagranicznej, prawdopodobnie zapadnie także decyzja o wyborze nowego szefa Rady Europejskiej.
Z informacji podanych przez "Rzeczpospolitą" wynika, że na trzy dni przed szczytem nie ma pewnych kandydatur na to stanowisko. W tej sprawie, kluczowe jest zdanie jednego z największy polityków w Unii Europejskiej – Angeli Merkel. Według nieoficjalnych informacji, podczas spotkania szefów polskiego i niemieckiego rządu w Berlinie, temat kandydatury Donalda Tuska był poruszany. Ponadto nazwisko polskiego premiera pojawiło się rozważaniach polityków z innego kraju Unii Europejskiej.
Donald Tusk pasuję do unijnej układanki na szefa Rady Europejskiej. Angela Merkel szuka kandydatów wśród przedstawicieli północnoeuropejskiej szkoły myślenia o gospodarce. Chodzi tu głównie o wsparcie ze strony premiera Wielkiej Brytanii, Davida Camerona, a także zabezpieczenie interesów Niemiec. Faworytem Camerona byłaby osoba, która będzie chroniła unijny rynek wewnętrzny, a także posiadająca liberalne podejście do gospodarki.
rp.pl; mm
Z informacji podanych przez "Rzeczpospolitą" wynika, że na trzy dni przed szczytem nie ma pewnych kandydatur na to stanowisko. W tej sprawie, kluczowe jest zdanie jednego z największy polityków w Unii Europejskiej – Angeli Merkel. Według nieoficjalnych informacji, podczas spotkania szefów polskiego i niemieckiego rządu w Berlinie, temat kandydatury Donalda Tuska był poruszany. Ponadto nazwisko polskiego premiera pojawiło się rozważaniach polityków z innego kraju Unii Europejskiej.
Donald Tusk pasuję do unijnej układanki na szefa Rady Europejskiej. Angela Merkel szuka kandydatów wśród przedstawicieli północnoeuropejskiej szkoły myślenia o gospodarce. Chodzi tu głównie o wsparcie ze strony premiera Wielkiej Brytanii, Davida Camerona, a także zabezpieczenie interesów Niemiec. Faworytem Camerona byłaby osoba, która będzie chroniła unijny rynek wewnętrzny, a także posiadająca liberalne podejście do gospodarki.
rp.pl; mm