Nie żyje Robin Williams. To samobójstwo?

Nie żyje Robin Williams. To samobójstwo?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Robin Williams (fot. mat. pras.)
Nie żyje znany amerykański aktor Robin Williams. Najprawdopodobniej popełnił samobójstwo - informuje Reuters. - Ta wiadomość złamała mi serce - napisała żona aktora Susan Schneider w oświadczeniu. - Mam głęboką nadzieję, że w dniach żałoby świat skoncentruje się nie na tym jak mój maż umarł, ale na tym, że dał milionom ludzi na świecie wiele momentów radości.
Aktor miał 63 lata. Jego ciało znaleziono w poniedziałek w południe czasu lokalnego w jego domu w Tiburon w Północnej Kalifornii.

Jak poinformowano, ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyna śmierci jest samobójstwo przez uduszenie. Na wtorek zaplanowano sekcję zwłok aktora.
"New York Daily News" cytuje oświadczenie wydawcy Williamsa. "Robin Williams odszedł dziś rano. Walczył z ciężką depresją. To tragiczna i nagła strata. Pogrążona w żałobie rodzina z szacunkiem prosi o zachowanie ich prywatności" - czytamy.

Aktor walczył też z uzależnieniem od leków.

Urodzony w Chicago aktor ukończył Juilliard School w 1973 roku. Pod koniec lat 70. zyskał popularność za sprawą scenicznych występów komediowych oraz serialu "Mork i Mindy", w którym wcielał się w kosmitę badającego ludzkie zachowania.

Lata 80. przyniosły mu uznanie krytyki i uwielbienie widzów na całym świecie za sprawą dramatycznych ról w filmach "Good Morning, Wietnam", "Stowarzyszenie umarłych poetów" czy "The Fisher King". Za wszystkie te filmy otrzymał nominacje do Oscara. Nagrodę przyniosła mu jednak rola drugoplanowa w filmie "Buntownik z wyboru" z 1997 roku.

Widzowie zapamiętają Williamsa także za sprawą ról komediowych - szczególnie za nagrodzoną Złotym Globem podwójną rolę w "Pani Doubtfire".

Ostatnio aktor pracował na planie komedii "Night at the Museum: Secret of the Tomb", w której po raz kolejny wcielił się w prezydenta Theodore'a Roosevelta. Film trafi do kin w Polsce w Boże Narodzenie.

Reuters , megafon.pl