Obama gotów na bombardowanie Syrii? "Nie będzie konsultacji z Assadem"

Obama gotów na bombardowanie Syrii? "Nie będzie konsultacji z Assadem"

Dodano:   /  Zmieniono: 5
Czy USA zdecydują się na interwencję w Syrii? (fot. US Army)
Jak informuje Polskie Radio, Obama dał zielone światło siłom lotniczym do przeprowadzania lotów zwiadowczych nad Syrią. Od kilku dni spekuluje się na temat rozszerzenia strefy bombardowań dżihadystów z Państwa Islamskiego właśnie na tereny kraju Baszada Al-Assada, który wystosował wczoraj apel, by wszelkie akcje lotnictwa amerykańskiego nad terenami syryjskimi były konsultowane z rządem - w innym wypadku zostaną uznane za agresję.
Pentagon, upoważniony przez prezydenta, wyśle nad Syrię szpiegowskie drony oraz samoloty zwiadowcze U2. Celem ich misji ma być identyfikacja potencjalnych celów ataku na pozycje dżihadystów, którzy kontrolują coraz większy obszar tego kraju.

Według doniesień "New York Timesa", Barack Obama nie zamierza konsultować swoich decyzji na temat ewentualnych nalotów na Syrię z prezydentem Assadem, oskarżanym o stosowanie broni chemicznej przeciwko cywilom w czasie wojny domowej z rebeliantami próbującymi go obalić od 2011 r. Wręcz przeciwnie - prócz walki z dżihadystami rozszerzającymi swoje wpływy na tereny Syrii, Biały Dom chce zwiększyć wsparcie dla sił walczących z reżimem.

W poniedziałek władze Syrii ostrzegły Waszyngton, że ataki na terytorium ich kraju bez uzgodnienia tego kroku z Damaszkiem zostaną potraktowane jako akt agresji. Syryjczycy zasygnalizowali jednak gotowość do współpracy.

Przewodniczący kolegium szefów sztabów sił zbrojnych USA generał Martin Dempsey oświadczył w poniedziałek, że jeśli islamiści z Państwa Islamskiego zagrożą USA lub Europie, poprze on bezpośrednie działania amerykańskiej armii przeciw temu ugrupowaniu.

Polskie Radio