Poroszenko: Jesteśmy zbyt blisko granicy, za którą nie będzie już rozmów

Poroszenko: Jesteśmy zbyt blisko granicy, za którą nie będzie już rozmów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poroszenko: Jesteśmy zbyt blisko granicy, za którą nie będzie już rozmów (fot.sxc.hu) 
Ukraina da radę obronić się sama, ale potrzebuje pomocy wojskowo-technicznej z Zachodu. Jesteśmy zbyt blisko granicy, za którą nie będzie już można powrócić do rozmów pokojowych -  mówił w Brukseli prezydent Ukrainy Petro Poroszenko po rozmowie z szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso.
Poroszenko spotkał się z Jose Barroso w Brukseli przed unijnym szczytem.

- Wizyta ta przypada na niezwykle trudnej okoliczności dla jego ojczyzny. Mimo naszych wspólnych wysiłków Ukraina stała się przedmiotem agresji zewnętrznej i terroru - mówił Poroszenko na konferencji prasowej po spotkaniu.

- Na terytorium Ukrainy przyjechały setki czołgów i tysiące żołnierzy z zagranicy. To zagrożenie dla całej Europy. Rozumiemy, że nie ma militarnego rozwiązania dla tego konfliktu, dlatego proponowaliśmy plany pokojowe dla Ukrainy. Gdyby pozostawiono sprawy tylko obywatelom Ukrainy, ci znaleźliby taką drogę. Na tę chwilę najważniejszy jest pokój. Dzisiejsze rozmowy udowodniły, że nasi partnerzy rozumieją, skąd się wzięło to zagrożenie - mówił Poroszenko i zaznaczył - Po dzisiejszym spotkaniu mogę powiedzieć, że rosyjska inwazja na Ukrainę nie pozostanie bez odpowiedzi Unii Europejskiej.

Prezydent Ukrainy podkreślał, że w Brukseli chce "utwierdzić solidarność Unii Europejskiej". Tłumaczył, że dziś mówimy o losie Ukrainy, a jutro możemy mówić już o losie stabilności i bezpieczeństwa całej Europy.

- Jesteśmy zbyt blisko granicy, za którą nie będzie już można powrócić do rozmów pokojowych. Każdy z nas to rozumie - mówił prezydent Ukrainy.

Zaznaczył również, że Ukraina "da radę obronić się sama".

- Nie liczymy na to, by żołnierze z innych krajów walczyli na naszym terytorium. Ale współpraca wojskowo-techniczna jest nam potrzebna - zapewnił.

Poroszenko obiecał ratyfikowanie umowy stowarzyszeniowej z UE przez Radę Najwyższą w Kijowie raz jeszcze we wrześniu. Mówił, że mimo wszystko rząd w Kijowie i on sam są gotowi na decentralizację władzy i spełnienie żądań ludzi.

tvn24.pl