"Maschadow nie może liczyć na to, że obejmie go amnestia ogłoszona w republice, gdyż nie obejmuje ona tych paragrafów kodeksu karnego, na podstawie których Maschadow został oskarżony. W konsekwencji więc nie może wziąć udziału w wyborach" - powiedział doradca Kremla do spraw Czeczenii Siergiej Jastrzembski.
Ełła Panfiłowa oświadczyła w poniedziałek, że Maaschadow powinien uczestniczyć w wyborach, gdyż w odróżnieniu od czeczeńskiego dowódcy polowego Szamila Basajewa "deklaruje, że jest przeciwko terroryzmowi".
Uważa ona, że jeśli potwierdzi się, że Maschadow nie popełnił poważnych przestępstw, "będzie mógł zostać amnestionowany i wziąć udział w wyborach".
Zdaniem Panfiłowej "im więcej znaczących kandydatów będzie się ubiegać o stanowisko prezydenta, tym prawdopodobniejsze jest, że ludzie będą mieć rzeczywisty wybór".
"Jest to jedynie osobista opinia Ełły Panfiłowej" - podkreślił Siergiej Jastrzembski.
Kreml od czasu tzw. drugiej wojny czeczeńskiej, czyli od jesieni 1999 roku, nie uznaje demokratycznie wybranego prezydenta Czeczenii, Maschadowa. Szefem lojalnej wobec siebie administracji uczynił dawnego muftiego republiki Achmada Kadyrowa, który jest kandydatem na stanowisko prezydenta w nadchodzących wyborach. Wybory mają być kolejnym - po niedawnym referendum - krokiem ku "normalizacji", jak to nazywa Kreml, w separatystycznej republice.
W referendum 95 proc. ludności Czeczenii - według oficjalnych danych - poparło moskiewski projekt konstytucji republiki. Na Kremlu uznano to za zwycięstwo i początek końca konfliktu, trwającego od 1999 roku.
Kolejnym punktem kremlowskiego planu zakończenia działań militarnych w Czeczenii jest amnestia, która weszła w życie w czerwcu
rp, pap