Jak podaje TVN24, rosyjskie media dosyć oszczędnie informują o słowach Radosława Sikorskiego o propozycji podzielenia Ukrainy, którą miał złożyć Władimir Putin podczas spotkania z Donaldem Tuskiem w 2008 r.
Gazeta ekonomiczna "RBK", przytoczyła słowa Dmitrija Pieskowa, rzecznika Putina, który powiedział, że Kreml nie skomentuje słów Sikorskiego, oraz że w tej chwili pojawia się "wiele bredni od żywych i wymyślonych osób". Pieskow dodał też, że stopień wiarygodności cytatu wywołuje wątpliwości. "Marszałek polskiego Sejmu Radosław Sikorski oświadczył na swoim profilu na Twitterze, że został niewłaściwie zrozumiany, gdy mówił o adresowanej do polskiego kierownictwa propozycji prezydenta Władimira Putina "podzielić" Ukrainę" - pisze RBK.
Z kolei portal newsru.com pisze o tym, że Sikorski stwierdził, iż wywiad dla "Politico" nie był autoryzowany. Ponownie cytowany jest także Dmitrij Pieskow. - W sumie cała ta informacja przypomina kaczkę dziennikarską" - powiedział Dmitrij Pieskow.
Pravda.ru, prokremlowski portal opisując sprawę Sikorskiego przypomniał słowa Davida Camerona. "Opowiedział (Cameron red.) w miniony piątek, że prezydent Rosji Władimir Putin podczas spotkania w Milanie z udziałem prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki oświadczył, że Rosja nie chce rozdzielonej Ukrainy i "zamrażania kryzysu" - pisała pravda.ru.
TVn24
Z kolei portal newsru.com pisze o tym, że Sikorski stwierdził, iż wywiad dla "Politico" nie był autoryzowany. Ponownie cytowany jest także Dmitrij Pieskow. - W sumie cała ta informacja przypomina kaczkę dziennikarską" - powiedział Dmitrij Pieskow.
Pravda.ru, prokremlowski portal opisując sprawę Sikorskiego przypomniał słowa Davida Camerona. "Opowiedział (Cameron red.) w miniony piątek, że prezydent Rosji Władimir Putin podczas spotkania w Milanie z udziałem prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki oświadczył, że Rosja nie chce rozdzielonej Ukrainy i "zamrażania kryzysu" - pisała pravda.ru.
TVn24