Francuski miliarder kupował głosy wyborców?

Francuski miliarder kupował głosy wyborców?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Francuski miliarder kupował głosy wyborców? (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Francuski "Liberation" ujawnił gigantyczną aferę korupcyjną. Według dziennika, miliarder Serge Dassault wydał ponad 50 milionów euro na łapówki, dzięki którym kupował sobie głosy w wyborach. Zeznania obciążające Dassaulta złożył jego były księgowy.
Miliarder jest współwłaścicielem francuskiego koncernu Dassault, zajmującego się produkcją samoloty bojowe Rafale i Mirage. Dassault jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie, dlatego też "Liberation" opublikowało zeznania szwajcarskiego księgowego, "by zapobiec ryzyku wyciszenia afery" przez samego Serge'a Dassaulta.

Szwajcarski księgowy miliardera zeznał, że przez siedem lat przynosił Dassaultowi duże sumy w gotówce, łącznie miało być to prawie 53 miliony euro. Co najciekawsze, pieniądze nie były pakowane do walizek, a owijane w gazety i wkładane w reklamówki z supermarketów.

Były księgowy został przesłuchany przez policyjną brygadę antykorupcyjną w Nanterre pod Paryżem. Co ciekawe, szwajcarski księgowy Dassaulta jest... właścicielem dziennika "Le Figaro".

Już w kwietniu 2014 r. Serge Dassault usłyszał zarzuty kupowania głosów i nielegalnego finansowania kampanii wyborczych. Za pomocą łapówek miał sobie zapewnić funkcję mera w podparyskiej miejscowości Corbeil-Essones, a następnie zdobyć mandat senatora.

Serge Dassault zapewniał, że pieniądze od księgowego były przeznaczane na cele społeczne. Tymczasem według sędziów śledczych, pieniądze były rozdawane w formie łapówek przedstawicielom wspólnot imigrantów z Algierii i Tunezji, którzy potem przekonywali naturalizowanych imigrantów z Corbeil-Essones do głosowania na miliardera.

rmf24.pl, "Liberation"