Jak pisze "Le Figaro", eksperci ds. walki z terroryzmem opowiadają się za przełożeniem niedzielnej manifestacji przeciw przemocy i terrorowi, w której udział mają wziąć także przedstawiciele polskich władz - wszystko ze względu bezpieczeństwa.
- Biorąc pod uwagę kontekst ostatnich wydarzeń i to, że być może wielu podejrzanych w tej sprawie nie zostało jeszcze zidentyfikowanych, jestem zdumiony decyzją o utrzymaniu (niedzielnego) terminu manifestacji. Byłoby chyba rozsądniej odłożyć to wydarzenie o kilka dni - mówi rozmówca "Le Figaro".
Eksperci podkreślają, że wydarzenia, do jakich doszło w redakcji "Charlie Hebdo", a także kolejny atak na sklep z żywnością koszerną mogą nie być ostatnimi przewidzianymi przez terrorystów. Odpowiedzialny za koordynację działań antyterrorystycznych Jean-Louis Bruguiere uważa, że organizowanie marszu już w niedzielę jest "w oczywisty sposób ryzykowne".
Marsz przeciw terroryzmowi ma się rozpocząć w Paryżu w niedzielę o godz. 15. Prócz prezydenta Francoisa Hollande'a, do organizacji pochodu wezwały wszystkie ugrupowania polityczne poza prawicowym Frontem Narodowym, związki zawodowe i największe organizacje chroniące prawa człowieka.
Swój udział zadeklarowali w wydarzeniu kanclerz Niemiec Angela Merkel, premierzy Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii i Polski - David Cameron, Matteo Renzi, Mariano Rajoy i Ewa Kopacz, a także przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk oraz szefowie Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego Jean-Claude Juncker i Martin Schulz. premierzy Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Włoch oraz przewodniczący Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.
W niedzielę w Paryżu spotkają się również ministrowie spraw wewnętrznych (tzw. Grupa G11), reprezentujących kraje mające problemy z powracającymi z Syrii bojownikami. W tym gronie będzie także szefowa polskiego MSW Teresa Piotrowska.
Wyborcza, RMF
Eksperci podkreślają, że wydarzenia, do jakich doszło w redakcji "Charlie Hebdo", a także kolejny atak na sklep z żywnością koszerną mogą nie być ostatnimi przewidzianymi przez terrorystów. Odpowiedzialny za koordynację działań antyterrorystycznych Jean-Louis Bruguiere uważa, że organizowanie marszu już w niedzielę jest "w oczywisty sposób ryzykowne".
Marsz przeciw terroryzmowi ma się rozpocząć w Paryżu w niedzielę o godz. 15. Prócz prezydenta Francoisa Hollande'a, do organizacji pochodu wezwały wszystkie ugrupowania polityczne poza prawicowym Frontem Narodowym, związki zawodowe i największe organizacje chroniące prawa człowieka.
Swój udział zadeklarowali w wydarzeniu kanclerz Niemiec Angela Merkel, premierzy Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii i Polski - David Cameron, Matteo Renzi, Mariano Rajoy i Ewa Kopacz, a także przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk oraz szefowie Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego Jean-Claude Juncker i Martin Schulz. premierzy Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Włoch oraz przewodniczący Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.
W niedzielę w Paryżu spotkają się również ministrowie spraw wewnętrznych (tzw. Grupa G11), reprezentujących kraje mające problemy z powracającymi z Syrii bojownikami. W tym gronie będzie także szefowa polskiego MSW Teresa Piotrowska.
Wyborcza, RMF