Słynny gofista porwany i pobity. Pomogła bezdomna i emerytowany żołnierz

Słynny gofista porwany i pobity. Pomogła bezdomna i emerytowany żołnierz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Słynny gofista porwany i pobity. Pomogła bezdomna i emerytowany żołnierz (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Jak informuje "Daily Mail", słynny australijski golfista Robert Allenby został porwany i pobity w Honolulu. Przeżył prawdopodobnie dzięki bezdomnej kobiecie, która go znalazła.
Allenby czterokrotnie stawał na szczycie podium w turniejach rangi PGA Tour. Sportowiec urodzony w Melbourne przebywał w Honolulu na turnieju Sony Open.

W piątek wraz ze znajomym udał się do winiarni. - Pamiętam, że zapłaciłem rachunek, a mój przyjaciel poszedł do toalety. Było około 23.00. Wtedy zostałem porwany. Następną rzeczą jaką pamiętam jest park, kilka kilometrów od winiarni - opowiada wstrząśnięty Allenby. Ma poważne obrażenia twarzy - rany szarpane na nosie i czole.

- Gdy obudziłem się w parku, pomogła mi bezdomna kobieta. Powiedziała, że widziała kilku mężczyzn, którzy wyrzucili mnie z samochodu. To właśnie od upadku na chodnik mam zadrapania na twarzy - opowiada. Skradziono mu gotówkę, dokumenty i telefon. - Pomógł mi emerytowany żołnierz. To on wezwał taksówkę za którą zapłacił i tak trafiłem do hotelu - relacjonował golfista. Czterokrotny zwycięzca PGA Tour zgłosił sprawę policji, a poszukiwania sprawców wciąż trwają.

 - Nie dbam o to, że straciłem moje pieniądze czy karty kredytowe. Jestem po prostu szczęśliwy, że wyszedłem z tego cały - mówi.

Suma wygranych Australijczyka przekroczyła 27 milionów dolarów.

Dailymail.co.uk, TVN24