Matka oskarżona o zdradę ojczyzny wypuszczona z aresztu w Moskwie

Matka oskarżona o zdradę ojczyzny wypuszczona z aresztu w Moskwie

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Swietłana Dawydowa z Wiaźmy (Rosja), matka siedmioroga dzieci, oskarżona o zdradę państwa została wypuszczona z aresztu. W jej obronie stanęło 40 tys. osób podpisując petycję o jej uwolnienie. Według adwokatów wyszła z więzienia tylko dzięki rozgłosowi, który powstał wokół jej sprawy – podaje "Gazeta Wyborcza".
- Bardzo dziękuję za wsparcie. Jestem na wolności. Przez cały czas myślałam o rodzinie, o najmłodszej córce, z którą mnie rozdzielono. Przeszłam przez piekło - powiedziała Swietłana Dawydowa po wyjściu z moskiewskiego aresztu. 

Wszystko zaczęło się 21 stycznia, kiedy do mieszkania Dawydowej i jej męża Anatolija Gorłowa w Wiaźmie wtargnęło 20 zamaskowanych funkcjonariuszy oraz jeden w cywilu, który okazał się śledczym ds. „Wagi szczególnej” Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Kobietę oskarżono o zdradę ojczyzny, ponieważ 9 miesięcy wcześniej zadzwoniła do ambasady Ukrainy z informacją o opustoszeniu jednostki wojskowej sąsiadującej z jej blokiem. Stwierdziła, że żołnierze mogli wyjechać do Doniecka.  Anatolij, mąż Dawydowej twierdzi, że kobieta wysnuła swoje wnioski na podstawie rozmowy zasłyszanej w autobusie, którą prowadził przez telefon podróżujący wojskowy. Wynikało z niej, że żołnierze w cywilu niewielkimi grupkami wysyłani są do Moskwy, a stamtąd dalej w „delegację”. Dawydowa stwierdziła, że chodzi o Donieck, więc postanowiła poinformować o tym Ukraińców,  aby zapobiec ofiarom.

Oskarżenie, jakie usłyszała kobieta za swój czyn, jest poważne. W przypadku, gdy sąd uzna Dawydową za winną, może zostać skazana na karę pozbawienia wolności od 12 do 20 lat. Kobieta ostatnie dwa tygodnie spędziła w areszcie w Moskwie, do którego została przewieziona z Wiaźmy. 

Petycję o uwolnienie kobiety podpisało 40 tys. Rosjan, w tym wielu znanych pisarzy, aktorów i dziennikarzy. Według ustaleń 3 lutego list w jej obronie miał dotrzeć do Kremla.  Rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow zapewniał, że petycja zostanie rozpatrzona przez prezydenta, gdy tylko dotrze. Poinformował również, że Kreml wie o sprawie kobiety z Wiaźmy.

Adwokaci sądzą, że Dawydowa została wypuszczona z więzienia tylko dzięki rozgłosowi, jaki zyskała sprawa. Rzecznik Kremla nie chciał komentować zwolnienia kobiety z aresztu.   Nie wiadomo, jak sprawa Swietłany się zakończy. Śledztwo wciąż jest w toku.         

ep, wyborcza.pl